Sobota 4 czerwca
„Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania.”
Dziś jesteśmy świadkami radości odnalezienia Jezusa przez Józefa i Maryję. Święta Rodzina okazuje się nam bardzo bliska w doświadczeniu zagubienia Jezusa wśród różnych trosk, a nawet przy atmosferze świątecznej, gdy wracali z Jerozolimy. Tak, i my często tracimy z oczu Jezusa i wydaje się, że świat rozsypuje się, gdy nie mamy przy sobie Jezusa. Otóż Bóg dopuszcza takie sytuacje w naszym życiu, abyśmy z bólem serca, z gorącym pragnieniem, jeszcze bardziej szukali Jezusa. A On jest bardzo blisko, lecz trzeba z serca pragnąć spotkania z Jezusem. Jak to robić? Pomocą służy święci Józef i Maryja. Do Jezusa można dojść przez spotkania z ludźmi, którzy dają świadectwo mocy Jezusa we własnym życiu. Oni nie widzieli wprost Jezusa, ale w sercu swoim odkryli Jego obecność i zobaczyli Go przez przemianę własnego życia. Drugą zaś przestrzenią, gdzie można odnaleźć Jezusa jest oczywiście świątynia. Kościół jest Jego miejscem zamieszkania, dlatego Jezus pozwala się odnaleźć właśnie w Twojej rodzinnej parafii, kiedy przychodzisz i wykonujesz proste i bardzo znane gesty jak znak krzyża, modlitwa na klęczkach, słuchanie Słowa Bożego i przyjmowanie Chleba Życia. Dziś szczególnie wpatrujemy się w Niepokalane Serce Maryi, które najbardziej przeżywa obecność Jezusa, a także razem z nami, z bólem serca, pragnie by nasze serca odnalazły Jezusa i żyły z Nim w komunii. Uwielbiamy Boga w tym arcydziele jakim jest Serce Maryi, najpiękniejszego serca kobiecego we wszechświecie, które jest oddane w pełni do dyspozycji Boga. Maryja oręduje za nami, abyśmy zawsze mieli otwarte uszy na głos Boga i nosili w sercach Jezusa.