MATKA BOGA I NASZA MATKA
2. Nasza Matka. Pomoc, której nam udziela.
Święta Boża Rodzicielka jest szczególnie ukochanym i radosnym tytułem, którym obdarzamy Maryję. Ona prawdziwie jest naszą Matką, ponieważ ustawicznie rodzi nas do życia nadprzyrodzonego.
Nam wszystkim potrzebna jest matka. Potrzeba nam jej macierzyńskiej delikatności, wrażliwej czujności, obecności i gotowości pomocy. Każdemu z nas, chociażby uchodził za rycerza bez skazy i człowieka mocnego, potrzeba coś z delikatności duszy kobiecej, ubogaconej przez macierzyństwo.
Poczynając, rodząc, karmiąc Chrystusa, ofiarując Go w świątyni Ojcu i współcierpiąc z Synem swoim umierającym na krzyżu, w szczególny zaiste sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela przez wiarę, nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia nadprzyrodzonego życia dusz ludzkich. Dlatego stała się nam matką w porządku łaski.
To macierzyństwo Maryi „trwa nieustannie (…) aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wygranych. Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego. Dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, póki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny.
Jezus dał nam Maryję za Matkę naszą w chwili, kiedy przybity do krzyża skierował do Niej te słowa: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzeki do ucznia: «Oto Matka twoja».
Zatem w nowy sposób związał swoją Matkę z człowiekiem: z człowiekiem, któremu przekazał Ewangelie. Związał Ją z każdym człowiekiem… Od tego dnia cały Kościół ma Ją za Matkę. I wszyscy ludzie mają Ją za Matkę. Słowa wypowiedziane na krzyżu rozumieją jako słowa zwrócone do każdego z nas.
Jezus patrzy na każdego z nas. Każdemu z nas mówi: «Oto Matka twoja». Jan przyjmuje Ją z czułością i opiekuje się Nią z nadzwyczajną delikatnością. „Wprowadza Ją do swego domu, do swego życia. Kierownicy duchowni widzieli w tych słowach, przekazanych nam przez świętą Ewangelie, zaproszenie skierowane do nas wszystkich, chrześcijan, abyśmy także wprowadzili Maryję do naszego życia. W pewnym sensie przypomnienie to jest zbyteczne, bowiem sama Maryja chce, abyśmy Ją wzywali, abyśmy z zaufaniem się do Niej zbliżyli, odwoływali się do Jej Macierzyństwa, prosząc Ją, aby się nam ukazała jako nasza Matka. Chrystus, dając swym uczniom Maryję za Matkę, okazuje nam miłość. Najświętsza Maryja Panna, przyjmując Apostoła Jana za swego syna, dowodzi swojej macierzyńskiej miłości do wszystkich ludzi.
Ona w sposób zdecydowany wpłynęła na nasze życie. Kiedy oglądamy się wstecz, widzimy Jej wstawiennictwo w każdej naszej trudniejszej sytuacji, ostateczny bodziec skłaniający nas do rozpoczęcia naszych starań od nowa. „Kiedy przystępuję do rozważania tylu łask otrzymanych od Najświętszej Maryi Panny, wydaje mi się, jakbym był jednym z owych sanktuariów maryjnych, na których ścianach obwieszonych wotami czyta się tylko taki napis: «Za łaskę otrzymaną od Maryi».
Tak też wydaje mi się, że jestem zapisany ze wszystkich stron: «Za łaskę otrzymaną od Maryi».
W tę uroczystość naszej Pani zapytajmy się, czy umieliśmy Ją przyjąć jak św. Jan, czy często mówiliśmy do Niej: Monstra te esse matrem! Okaż, że jesteś Matką! ~wykazując czynami, iż pragniemy być Jej dobrymi dziećmi.