Sobota 11 października
„…jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: Błogosławione łono, które Cię nosiło”
Chciałabyś się znaleźć na miejscu Maryi? Chciałbyś być Józefem? Jak niepojętą łaską byłoby stanie się rodzicem czy opiekunem Syna Bożego! Ale jednak to, z czym najbardziej kojarzy się ten dar to cierpienie i pokora. To prawda – błogosławione łono, które nosiło naszego Pana. I błogosławione ręce, które Go pielęgnowały. Ale ta, która patrzyła na śmierć własnego dziecka, widziała ból w Jego oczach, kolejne rany, które Mu zadawano, jest teraz Przenajświętsza, bo zgodziła się na to z myślą o tobie i o mnie. Mając na uwadze nasze dobro, godziła się na podwójne cierpienie. Dlatego „błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”. Bo to oznacza, że potrafią docenić to, co Maryja i Jej Syn uczynili dla nas. Przenajświętsza Panienko, dziękuję Ci za niezmierzoną dobroć Twoją, jaką ogarniasz mnie, czyniąc mnie swoim dzieckiem. Panie Jezu, dziękuję za ogromną miłość, którą mnie obdarzyłeś. Proszę, poślij mi Ducha swojego, bym zachowywał Twoje słowa i potrafił odwzajemnić Twoją miłość.