Sobota 16 lutego

„Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. I jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka.”

W tym opisie cudownego rozmnożenia chleba można dostrzec pierwszy i podstawowy motyw, którym Jezus się kieruje. Słowa Jezusa brzmią jak słowa zatroskanej matki o swoje dzieci, którym trzeba dać jedzenie na drogę, bo wyjeżdżają na wycieczkę, bo trzeba załatwić różne rzeczy, o których dziecko jeszcze nie wie. W tych słowach Jezusa ujmuje poruszenie Jego serca, które widzi, jak wielu z nich przyszło ze względu na słowa o Królestwie Bożym, jak wielu doznało uzdrowienia, ale Mistrz nie może zapomnieć też o ich podstawowych potrzebach. Jezus zaspokaja ich głód miłości i pożywienia aż do syta, bo Bóg okazuje miłość na różne sposoby i troszczy się o wszystko to, co jest nam potrzebne do życia. Tak stało się po trzech dniach bycia z Jezusem, a dziś to samo się dzieje, kiedy na pierwszym miejscu stawiamy więź z Jezusem i słuchamy tego, co chce nam powiedzieć. Możemy być pewni, że nie puści nas zgłodniałych, bo „jedynie Bóg nasyca człowieka” (św. Tomasz z Akwinu). Czy ufam Panu w każdym położeniu, cokolwiek się dzieje w moim życiu? Czy dostrzegam te drobne znaki i cuda w moim życiu, które są dowodami miłości Boga Ojca? Ten Bóg, który dziś zatroszczył się o ciebie, będzie tak samo troszczył się o ciebie jutro. Maryjo, Ufająca Panu bez reszty, Ty wyśpiewałaś w Magnificat, że Wszechmocny „Głodnych syci dobrami”, prowadź nas w drodze zaufania Bogu, który troszczy się o nas bardziej, niż możemy to sobie wyobrazić! Ucz nas, jak powierzać swoje sprawy, troski i wszelkie braki Jezusowi, który wspaniale zaspokaja każde nasze potrzeby.