Sobota 19 grudnia
„Lecz anioł rzekł do niego: Nie bój się Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu z jego narodzenia cieszyć się będzie. Będzie bowiem wielki w oczach Pana;”
W niektórych rodzinach Bóg przychodzi z interwencją jak gdyby po czasie, w ludzkim rozumieniu. Niepłodność dla kobiety w społeczności Izraela była uważana za hańbę i karę. Bóg jednak inaczej niż ludzie patrzy na naturę. Elżbieta nie była pierwszą kobietą obarczoną chorobą niepłodności. Już wcześniej Bóg wybierał właśnie te kobiety, które doświadczyły swojej niemocy oraz przedziwnej i subtelnej mocy Boga. Wiara i zawierzenie swego losu najlepszemu Ojcu sprawia, iż nie ma takiej sytuacji w życiu człowieka, której Bóg nie okazał jeszcze większej swej łaskawości dla pokornych. Prośby zostały rzeczywiście wysłuchane! Niebo słyszy wołanie pokornych! Tak było z modlitwą wielu kobiet Starego Testamentu. Dziś widzimy także kapłana Zachariasza, który na pewien czas zamilknie, aby oglądać i trwać w tajemnicy Bożego działania. Później będzie mógł zaświadczyć o Bożej przychylności, kiedy nada swemu synowi imię Jan, które oznacza: „Bóg jest łaskaw”. Warto dziś przypomnieć sobie prośby, jakie zanosiłeś do Boga, o co się z wytrwałością modliłaś do Pana, a On spełnił o wiele większe Twoje pragnienia i oczekiwania. Gdy zobaczysz dzieła, które Pan Ci uczynił, będziesz o tym świadczył i mówił innym, jak Bóg jest dobry dla Ciebie, jak On Cię prowadzi do prawdziwej radości i szczęścia. „Temu zaś, który mocą działającą w nas, może uczynić nieskończenie więcej niż to, o co my prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen.” (Ef 3, 20-21).