Sobota 2 maja

„…rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja»”

 

Maryja, Matka Jezusa. Ta, która zawsze stoi tuż obok, niemalże niepostrzeżona, przyćmiona Chwałą swojego Syna. Tak często zapomniana, tak często niedoceniana. Ale taka jest rola każdej matki – z miłością i pokorą kroczyć obok swojego ukochanego dziecka, rozważając w swym sercu, wszystko, co ono przeżywa. Cieszyć się wtedy, gdy ono się cieszy. I cierpieć wtedy, gdy ono cierpi. A jednocześnie pozwalając na to, by kroczyło swoją drogą – tą, którą Bóg dla niego przygotował. Maryja patrzyła na swojego Syna, gdy bawił się na weselu w Kanie Galilejskiej. Była sercem przy Nim, gdy nauczał. I stała pod Jego krzyżem, gdy umierał. Doświadczyła wszystkiego, czego tylko może doświadczyć matka – radości, dumy ze swojego dziecka, ale też bólu i poczucia straty. Dlatego właśnie wtedy, pod krzyżem, stała się Matką całego rodzaju ludzkiego. Stała się Matką wszystkich matek, by nieść zrozumienie i pocieszenie tym,  którzy doświadczają tego, co Ona przeżyła. Matko Przenajświętsza, Ty rozumiesz każdy ból i każde cierpienie. Do Ciebie się dziś uciekam, i jako Twoje dziecko, oddaję się pod Twoją Opiekę, byś pomogła mi zanieść do Pana Niebios to wszystko, co kryje się w moim sercu.