Sobota 21 marca

„Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki.”

 

A Ty się odważysz? Nie znasz Jezusa, nie słuchasz Jego nauki, nie chodzisz za nim, nie doświadczasz Jego cudów. Może czujesz się Bogiem? Kto jest Twoim autorytetem? Ty sam? Jesteś tak idealny jak faryzeusze i nie potrzebujesz chodzić za Jezusem i słuchać Jego nauki. Po co skoro już wszystko wiesz. Pycha. To ona najskuteczniej i niepostrzeżenie oddziela mnie od Pana Boga. Jest jedyną przeszkodą do osiągnięcia świętości! Przybiera różne postacie i skrywa się na dnie mojego serca. W jakiej formie i ilości występuję u mnie? Jezu, Ty wiesz jak często Cię unikam, omijam szerokim łukiem miejsca, w których mogę Cię spotkać i w których Ty możesz dotknąć i przemienić moje serce. Dlaczego tak się dzieję? To pycha. Moja pycha, która nie pozwala mi zrezygnować z siebie, aby Ciebie pokochać na nowo. Panie, przyjdź teraz i pokaż mi moją pychę, której jeszcze nie rozpoznałem, a która ogranicza mój kontakt z Tobą.