ZŁOŻENIE W GROBIE CIAŁA JEZUSA

2. Przygotowanie pogrzebu. Odwaga i wielkoduszność Nikodema i Józefa z Arymatei.


Józef z Arymatei, uczeń Jezusa, człowiek bogaty i mający wpływy w Sanhedrynie, który w okresie popularności Pana w Palestynie pozostawał w ukryciu, przybywa do Piłata, by zająć się ciałem Pana. Chce mu przedłożyć „największą prośbę swego życia: o ciało Jezusa, Syna Bożego, skarb Kościoła, Jego bogactwo, Jego naukę i przykład, Jego pocieszenie, Chleb do pożywienia na życie wieczne. W owej chwili Józef w swojej prośbie przedstawiał pragnienie wszystkich ludzi, całego Kościoła, który potrzebuje Jezusa, by trwać na wieki.

W tych chwilach zamętu, kiedy- oprócz Jana – pouciekali wszyscy uczniowie, pojawił się inny uczeń cieszący się wielkim poważaniem społecznym, który także nie był obecny w godzinach triumfu. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy, i przyniósł około sto funtów mieszaniny mitry i aloesu.

Jakże była wdzięczna za pomoc tym dwóm ludziom Najświętsza Maryja Panna: za ich wielkoduszność, odwagę i pobożność! Jakże wdzięczni im jesteśmy my sami!

Ta garstka ludzi, która wraz z Najświętszą Maryją Panną i niewiastami wspomnianymi w Ewangelii zatroszczyła się o pochowanie ciała Jezusa, miała mało czasu z powodu święta, które rozpoczynało się tego dnia o zmierzchu. Z wielką pobożnością obmyto ciało, zabalsamowano je (ilość wonności przyniesionych przez Nikodema była bardzo wielka: około stu funtów), owinięto w płótno kupione przez Józefa i złożono w pustym grobie wykutym w skale, który również należał do Józefa. Jego Głowę pokryto chustą.

Jakże zazdrościmy Józefowi z Arymatei i Nikodemowi! Jakże byśmy chcieli być tam obecni, żeby zatroszczyć się z największą pobożnością o ciało Pana! „Razem z nimi będę wstępował do stóp Krzyża, przylgnę do zimnego ciała, do zwłok Chrystusa, ogniem mojej miłości…Gwoździe usunę moimi aktami zadośćuczynienia i moimi umartwieniami. Owinę Go w nowe prześcieradło mojego czystego życia i pogrzebię Go w moim sercu jak w żywej skale, z której nikt mi Go nie będzie mógł wyrwać. Tam – Panie Jezu – możesz spoczywać!

Nawet kiedy cały świat Cię opuści i wzgardzi Tobą… serviam! będę Ci służyć, Panie.

Nie powinniśmy zapominać ani na j eden dzień, że w naszych tabernakulach przebywa Jezus -żywy! tak bezbronny jak na Krzyżu lub w Grobie. Chrystus oddaje się swemu Kościołowi i każdemu chrześcijaninowi, byśmy w ogniu naszej miłości troszczyli się o Niego jak najlepiej i aby nasze czyste życie było jak owo płótno Józefa, w które owinięto Jezusa. Lecz prócz tych objawów naszej miłości potrzebne są także inne, które może wymagają z naszej strony poświęcenia pieniędzy, czasu, wysiłku: takich przykładów miłości dostarczają nam Józef z Arymatei i Nikodem.