Sobota 25 kwietnia

„Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.” 

Oni – czyli uczniowie Jezusa, poszli wszędzie. To znaczy, że nie ominęli niewygodnego towarzystwa, trudnych miejsc, niewygodnych tematów. Oczywiście nie wchodzili w niczyje życie z butami, na siłę. Gdzie ich nie chciano, otrząsali popiół z nóg, idąc dalej. Bo Jezus nie przychodzi „na siłę”. Wszędzie, gdzie były serca spragnione Jezusa, On docierał za pośrednictwem swoich uczniów. Również dziś Jezus nie pozostawia nas nigdy samych. Gdy idziemy w Jego imię, współdziała z nami, umacnia, ubogaca potrzebnymi łaskami i umiejętnościami. A ponadto, aby uwiarygodnić głoszoną przez Niego naukę, pokazuje nam każdego dnia cuda, jakie się dzieją za Jego pośrednictwem. Tylko… czy chcesz je dostrzec? Czy dziękujesz za nogi, które codziennie niosą Cię do pracy? Za uśmiech ukochanej żony, która każdego dnia przed wyjściem z domu kreśli na Twoim czole znak krzyża, błogosławiąc Cię, byś szczęśliwie wrócił? Czy dziękujesz Bogu za dar życia, i wiary? Za możliwość spotykania Go w Eucharystii? Panie… nie sposób wymienić wszystkich powodów do wdzięczności Tobie. Bądź uwielbiony w Twoim Majestacie, w tym, jaki jesteś. Bądź uwielbiony, Święty, Święty, Święty.