Sobota 26 grudnia
„Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony”.
Pójście za Chrystusem, bycie Jego przyjacielem jest przyjęciem konkretnej postawy, która niesie za sobą konsekwencje. Każdy przyjmuje jakąś postawę wobec Jezusa. Najgorsze jest obojętność, brak zainteresowania. A jaka jest nasza postawa wobec Chrystusa? Czy jesteśmy zdecydowani, by odważnie wyrażać swoją wiarę? Ten fragment z dzisiejszej Ewangelii jest nadal aktualny. Chociaż my nie doświadczamy tego w ten sposób. Bezpośrednie rozumienie tych słów jest nadal aktualne w wielu krajach. Żyjemy na tyle spokojnie, iż nie zdajemy sobie sprawy, jakie prześladowania dotykają innych katolików. Media tego nie rozgłaszają, a faktem jest codzienne męczeństwo, cierpienie, wyrzeczenie katolików w wielu krajach. Za nich powinna płynąć nasza nieustająca modlitwa. Za tych, którzy cierpią z powodu wyznawanej wiary. Niech akt miłości będzie lekiem na zło, które atakuje. Święty Paweł nas zachęca: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!” (Rz 12,21). To program życiowy w którym chodzi o miłość bliźniego. Pójdźmy tym tropem.