Sobota 29 października

Przyjacielu, przesiądź się wyżej”.

Wydaje się, że uszczęśliwi nas fakt, gdy poczujemy się lepsi od innych ludzi – tymczasem ciągłe porównywanie się nie ma końca i zawsze ostatecznie trafimy na kogoś piękniejszego, bogatszego, mądrzejszego. Pycha zamyka nas w samotności – patrzenie na innych w kategoriach ewentulnego zagrożenia nie pozwala na zbudowanie przyjaźni ani miłości, tego, czym naprawdę karmi się serce człowieka i czego naprawdę potrzebuje. Pycha skurcza człowieka do mieszaniny zawiści i lęku, bez dostępu do źródła wewnętrznej wolności i radości. Istnieje tylko jedno lekarstwo na tę chorobę duszy i jest nią pokora – przeciwieństwo pychy. W codzienności życia nic tak bardzo nie jest Ci potrzebne jak pokora. To bardzo dobra inwestycja i niezwykle użyteczna postawa. To cnota ludzi wielkich! Jak ćwiczyć się w pokorze? Po pierwsze bądź wytrwały w poznawaniu siebie: stawiaj sobie konkretne wyzwania i doceniaj małe zyski. Po drugie bądź wdzięczny za to kim jesteś i co posiadasz. Po trzecie pamiętaj, że pokora nie jest cnotą ludzi potulnych, ale tych, którzy widzą wielkość własnego życia. To pokora poszerza Twoje horyzonty i pozwala Ci widzieć świat, siebie i drugiego człowieka oczyma Boga. Dlatego jako człowiek pokory nie boisz się najgorszego, tego ostatniego miejsca, którego nikt nich chce. Siadasz tam i wcale Ci to nie przeszkadza, bo to nie miejsce i tytuły, ale prawda o sobie z wdzięcznością przyjęta jest Twoją wielkością. Pokora każe Ci widzieć wielkość rzeczy! Pokora daje Ci wolność!