Sobota 31 października
„Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża będzie wywyższony”.
Jezus w dzisiejszej Ewangelii uczy faryzeuszy pokory. Pycha i pokora – dwa przeciwieństwa. Pycha leży u podstaw wielu grzechów. Człowiek pyszny odwraca się od Boga, źródła wszelkiego dobra, polegając na sobie i tym, co posiada. Łatwo wtedy wpada w sidła szatana. Człowiek pokorny wie, że sam z siebie nic nie może i wszystko, co ma zawdzięcza Bogu. Uświadamia sobie swoje słabości, grzechy i bezsilność wobec nich, prosi Boga o miłosierdzie i otwiera się na Jego łaski. Dlatego ogrom Jego łask czerpie ze zdroju Miłosierdzia naczyniem ufności. Pycha, prędzej czy później, kończy się upokorzeniem i klęską z ręki tych, których się lekceważyło („ustąp temu miejsca”). Nieraz trzeba głęboko upaść, by nauczyć się pokory. Natomiast zasługi człowieka pokornego zostaną w końcu docenione, jak nie za życia, to po śmierci („przesiądź się wyżej”). Pokorą odznaczali się wielcy święci i najpokorniejsza służebnica Pańska Maryja. Najdoskonalszym wzorem pokory jest Jezus. On, będąc Bogiem, stał się człowiekiem, nauczał, uzdrawiał, służył innym i poniósł śmierć męczeńską na Krzyżu za nasze grzechy. Jezu, naucz mnie w cierpliwości i pokorze naśladować Ciebie i Twoją Matkę Maryję. Jezu cichy i serca pokornego, uczyń serca nasze według serca Twego. Powtarzajmy w modlitwie serca: PANIE JEZU CHRYSTE, SYNU BOŻY, ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI.