Sobota 4 maja

„Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wiatru.”

Czy to nie brzmi znajomo? Chyba każdy z nas doświadczył ciemności, burzy w życiu, kiedy przyszło nam się zmierzyć z problemami, które nas przerastały, kiedy mąż odszedł, kiedy straciliśmy pracę, kiedy rachunki się mnożyły, a dochodów nie było, kiedy atmosfera w domu była beznadziejna, kiedy wyniki badań nie pozostawiały złudzeń. Chyba każdy z nas może powiedzieć na podstawie własnych doświadczeń, że były momenty, w których na horyzoncie nie było widać żadnych rozwiązań. A może teraz masz taki czas w swoim życiu? „…a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł” – póki nie ma Jezusa w naszym życiu, w naszych problemach i troskach, będzie ciemno. Przyjdzie niejedna burza, ale nawet taka, która będzie się wydawała klęską, nie zatopi nas, gdy będziemy w niej szukać Boga. Zapraszajmy do naszej codzienności Jezusa, aby On był naszym Panem, przewodnikiem, by On przejął ster łodzi naszego życia. Wtedy, mimo ciemności, mimo burz, będziemy spokojni. Z Jezusem dotrzemy bezpiecznie na drugi brzeg. Bądź uwielbiony, Jezu. Prowadź nas na głębokie wody, byśmy z Tobą osiągali to, co wydaje nam się niemożliwe.