Sobota 7 lutego
„A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco.”
Jezus mówi o odpoczynku, ale wiemy jak to się zaraz skończy, gdy Pasterz lituje się nad owcami i zaczyna nauczać, natomiast oczekiwany odpoczynek schodzi na dalszy plan. Czy to znaczy, że odpoczynek jest jednak nieważny? Nie! Otóż jest mniej ważny, jeżeli porównujemy go z drugim człowiekiem. Ale skoro Jezus porusza ten temat oznacza to, że nie jest on bez znaczenia. Pasterz używa ciekawego słowa – „osobno”, aż dwa razy w dzisiejszej ewangelii. Poleca apostołom udać się na odpoczynek „osobno”, na posłanie do ludziposyłał ich po dwóch, a teraz nie osobno bez tłumów, ale zupełnie w pojedynkę. Po co? Przecież odpoczywać też można w gronie. Ale Panu Jezusowi nie chodzi o taki odpoczynek. Chce byśmy potrafili zagłębić się w siebie poprzez osobistą i intymną rozmowę z Panem Bogiem. Byśmy z dala od zgiełku i szumu świata usłyszeli piękno ciszy. A przede wszystkim, byśmy w tej ciszy przez bliskość i obcowanie ze Stwórcą, bardziej poznawali siebie. Czy lubię siebie? Czy gdy jestem „osobno” czuje się ze samym sobą źle? Uciekam od takich momentów czy są mi one odpoczynkiem? Panie, pomóż mi przez odosobnienie i bliższe poznawanie Ciebie, poznawać również swoje serce, tak bym zaczął kochać Twoje dzieło stwórcze jakim jestem, bo aby kochać ludzi wokoło muszę najpierw pokochać siebie, Ty sam powiedziałeś: „ Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”.