PIERWSZOCZWARTKOWE SPOTKANIE
(Spotkanie modlitewno-formacyjne 03.11.2011)
Po wspólnotowej Eucharystii, w której licznie uczestniczyliśmy, trwaliśmy przed Najświętszym Sakramentem, podczas Godziny Świętej. Uwielbialiśmy naszego Boskiego Zbawiciela za Jego miłosierdzie i troskę z jaką prowadzi nas do Ziemi Obiecanej.
Zbuntowani, ciągle nie dowierzamy Jego dobroci, ciągle jest w nas mało wiary. Sami sobie jesteśmy przeszkodą, buntujemy się, że prowadzi nas drogą krętą. Przeciwnikiem naszym wydaje się być też drugi człowiek, którego chcemy zmienić i płaczemy nad nim, jak niewiasty z VIII Stacji Drogi Krzyżowej.
Jak Żydzi oscylujemy między dwoma mocarstwami. Uciekamy z ziemi obiecanej do „Egiptu”, szukając ratunku, który jest tylko pozorny, albo wybieramy „Babilon”, znaczy to, co silniejsze. W konsekwencji oddalamy się od ziemi obiecanej. Hołdujemy różnym bożkom, poświęcając im wiele czasu (telewizor, komputer, Internet…). Szukamy bożków, które mają nam pomóc rozwiązać nasze problemy. Ksiądz prosił, aby Pan otworzył nasze oczy i pokazał, co jest naszym bożkiem, z czym mamy definitywnie zerwać i wybrać to, co trudniejsze. Inaczej będziemy opóźniać nasze wejście do ziemi obiecanej.
W salce przy zakrystii podzieliliśmy się na małe pięcioosobowe grupki i próbując spojrzeć na własne życie w kontekście tematu: „Zanim wejdziesz do Ziemi Obiecanej”, staraliśmy się odpowiedzieć na postawione nam pytania:
1.Co wypełnia moje życie, co zajmuje mi najbardziej głowę i serce? Jakie relacje ludzkie lub do rzeczy widzę jako konieczne, bez których nie mogę się obyć?
2.Żeby przyjąć obietnicę z wiarą trzeba odczuć jakiś brak w swoim życiu. Jest on konieczny do uwierzenia w obietnice Boże. Jak przeżywam braki, trudności, niedostatki? Czy potrafię odnaleźć w nich wezwanie do wiary w obietnicę Boga?
3.Na ile mam świadomość, że otrzymuję ziemię obiecaną. Co nią jest? Czy chcę zazwyczaj zmieniać okoliczności, w jakich się znajduję i ludzi, z którymi dane mi jest żyć i pracować? Czy jestem gotów poddać siebie przemianie, nawróceniu?
4.Na ile odnajduję siebie między Babilonią a Egiptem? Co w moim życiu mogę określić jako Babilon, a co jako Egipt, czyli skąd i dokąd uciekam, czego w życiu nie akceptuję, a co jest moim pragnieniem.
5. Co mi uniemożliwia wejście do ziemi obiecanej? Kim są ci „olbrzymi” (narody)zajmujący moją ziemię obiecaną? Czego lub kogo się boję? Co mi uniemożliwia życie w pokoju, w zgodzie, w jedności i komunii z innymi? Czy myślę, że sam je pokonam, albo może rezygnuję z obietnicy przestraszony trudnościami?
Postawione nam pytania okazały się trudne, trzeba do nich powracać i gruntownie przeanalizować swoje życie, zobaczyć je we właściwym świetle i postawić względem siebie odpowiednie wymagania, aby wejść do ziemi obiecanej i w niej trwać. Pobłogosław nam Panie, Jezu Chryste w tym dziele!
Bądź wywyższony i błogosławiony!