PRÓBA WIARY 
(Spotkanie modlitewno-formacyjne 06.09.2012) 

Adorując Najświętszy Sakrament, podczas Godziny Świętej, otrzymaliśmy od Ducha Świętego dar radości, który sprawił, iż nasze spotkanie modlitewne było radosnym uwielbieniem naszego Pana Jezusa Chrystusa i dziękczynieniem za otrzymane łaski. 


Zainteresował nas temat konferencji pt. „PRÓBA WIARY”, gdyż w życiu doświadczamy trudnych sytuacji, które umacniają, bądź osłabiają naszą wiarę. Bóg pragnie, aby nasza wiara była silna, opierała się tylko na Nim i na Jego Słowie, dlatego poddaje nas próbom, a przez to szlifuje, oczyszcza, umacnia. Wiara rodzi się na bazie niepewności i zawierzeniu, dlatego często pozbawia nas wszelkich podpórek i ludzkich zabezpieczeń, jednym słowem ogołaca nas, gdyż chce, abyśmy przylgnęli do Niego i tylko Jemu bezgranicznie zaufali i zawierzyli. Wiara wzrasta i kształtuje się w trudnościach, próbach życiowych i ciemnościach. Ona nie usuwa ciemności, ale je wzmacnia. Jeżeli wydaje się nam, ze Boga nie ma, to jest to tylko inna forma Jego obecności. On wtedy jest najbliżej nas. W takich chwilach Maryja jest dla nas Matką zawierzenia. Ona zawsze mówiła „ Bądź wola Twoja, niech się stanie jak Ty chcesz”. Jeżeli będziemy naśladować Maryję, to Bóg będzie nas obdarzał tak, jak Ją. 

Pismo Święte pokazuje na jak ciężkie próby był wystawiany naród żydowski, patriarchowie, prorocy i poszczególni ludzie, a wszystko po to, aby umocnić wiarę, rozpalić miłość do Boga, któremu trzeba zaufać, oddać się bez zastrzeżeń i Jego wolę wypełnić. Ciężkim próbom był poddawany Abraham, ojciec naszej wiary. Bóg kazał mu opuścić swoją ziemię. Powiedział „ Wyjdź”, ale nie powiedział dokąd. Potem obiecał, że stanie się ojcem potężnego narodu, a gdy doczekał się syna, zażądał, aby złożył go w ofierze. To była, rzec można, okrutna próba. Abraham zwycięsko przeszedł przez nią, jego wiara umocniła się, gdyż nie zwątpił, iż obietnice Boże muszą się wypełnić. Stąd płynie dla nas nauka, że sytuacje trudne są najbardziej uprzywilejowane, gdyż przez nie i przez trudne wybory nasza wiara rozwija się i umacnia. Ciężkim próbom była poddawana Maryja. Przyrzekła Bogu dziewictwo, a On powierzył Jej Macierzyństwo. Jak każda matka pragnęła, aby Jej Syn miał jak najlepsze warunki, a tymczasem urodził się w stajni między bydlętami. Ucieczka Świętej Rodziny do Egiptu, w zupełnie obce środowisko, bez środków do życia i ludzkich zabezpieczeń, to było ogołocenie i kroczenie w ciemności. W momencie najcięższej próby ukrzyżowania Jezusa wiara Maryi nie tylko, że się nie zachwiała, ale wzmocniła podwójnie. Bóg nie oszczędził też prób Apostołom; burza na morzu, podczas której Jezus spał, a oni wyrzucali Mu: „Jezu, my giniemy, a Ty śpisz”. W naszym życiu każda burza jest darem łaski od Pana Boga, jeżeli Mu zaufamy. W naszych burzach pokus trzeba przyjąć postawę Jezusa, który śpi w łodzi i być tak spokojnym, jak On. W czasie burzy trzeba zawierzyć Bogu, nie może wkraść się chaos. Musimy pamiętać, że Maryja jest przy nas. 

Nasze burze niestety nie zawsze kończą się umocnieniem wiary, gdy nie zdajemy się na Boga, a bierzemy ster w swoje ręce. Bóg dopuszcza burzę, aby do Niego przylgnąć, a my tymczasem od Niego odchodzimy. Nie wolno nam zapominać, że On kroczy obok i nigdy nas nie opuści. Żyć chwilą obecną to postawa człowieka wierzącego. Z naszej burzy życiowej powinniśmy wyjść bardziej dojrzali, z wewnętrznym pokojem Chrystusowym. Prawdziwy pokój zapewni nam wybranie Pana Jezusa i przyjęcie Go do swego serca. Powinniśmy ukochać wolę Bożą i przyjąć bez zastrzeżeń, wielbić Boga i dziękować. Podczas burz najlepiej widać, czy wybieramy wolę Bożą. 

Po wysłuchaniu konferencji dzieliliśmy się doświadczeniem burz w naszym życiu duchowym. Bogu niech będą dzięki!