Środa 10 sierpnia

 

„A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa”.

 

Jezu, tylko Ty nadajesz sens życia. Jesteś nie tylko w tym co jest dobre i piękne, co jest miłością, ale także jesteś obecny w cierpieniu, w smutku, w zranieniach, w odrzuceniu. Życie z Tobą daje prawdziwe szczęście i wcale to nie oznacza, że unikniemy cierpienia. Może właśnie doświadczyliśmy cierpienia, porzucenia, zapomnienia przez bliźnich i wówczas mogło rodzić się w nas pytanie, Boże gdzie jesteś? Pamiętajmy, że On jest zawsze z nami, blisko naszych codziennych doświadczeń. Bóg wie, czym jest cierpienie, ma doświadczenie bólu, samotności, opuszczenia. A czy my łączymy nasze cierpienie z cierpieniem Jezusa? Jak je przeżywamy? Czy swoje cierpienia ofiarujemy Bogu przepraszając za grzechy nasze, bliźnich, jako wynagrodzenie też za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi On jest obrażany. Pamiętajmy, że „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra”. (Rz 8,28). Jezu, Ty sam nam wystarczysz – Twoja Miłość, Obecność. Jakość życia mierzy się tym, czym często wypełniamy swój czas. Po treści przeżywanego czasu poznajemy, czy nasza ojczyzna jest tak naprawdę w niebie, czy wyłącznie na ziemi. Ten, kto służy Bogu, staje się wewnętrznie wolnym człowiekiem, nie złamią go żadne niepowodzenia, bo jego wzrok sięga dalej, nawet w przegranej umie dostrzec dobre owoce. Jezu, Ty wiesz czego potrzebujemy, przeszedłeś tę drogę przed nami, ucz nas jak mamy żyć, byśmy byli darem dla innych.