Środa 15 czerwca

 

„Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.”


Dzisiejsza Ewangelia skłania do refleksji nad naszymi praktykami religijnymi. Ile w nich jest chęci pokazania się przed ludźmi, a ile wynika z potrzeby serca? Jezus przestrzega przed religijnością na pokaz. On zna dobrze nasze serca i wie jak często czynimy dobro, aby uzyskać uznanie w oczach innych. Uczynki miłosierdzia powinniśmy czynić bez rozgłosu. Naszą nagrodą jest radość dawania, służenia i pomagania potrzebującym. Wdzięczność obdarowanych daje satysfakcję i zachęca jeszcze bardziej do czynienia dobra, ale co wtedy, gdy zamiast wdzięczności doświadczymy wrogości? Matka Teresa z Kalkuty radzi: „czyń dobro, mimo wszystko”. A Jezus obiecuje nam dziś: „Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”. Jak nie tu na ziemi, to w niebie. Bóg patrzy w serce i szuka w nim miłości. To ona nadaje naszym czynom prawdziwą wartość, choćby były najmniejsze. Dobro, które czynimy jest ukazaniem innym dobroci i miłości Bożej. Pomaga nam w tym pogłębianie relację z Bogiem przez modlitwę i post. Modlitwa osobista jest intymną rozmową człowieka z Bogiem i wymaga ciszy i odosobnienia. Wzmocniona przez post i umartwienia wyprasza u Boga wiele łask dla siebie i innych. Jezu, oczyść nasze serca, abyśmy czynili dobro zawsze z miłości do Ciebie i bliźniego!