Środa 15 października

„Biada wam, faryzeusze, gdyż dajecie dziesięcinę z mięty, ruty i każdego ziela, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą.”

A co jeśli ja w oczach Pana jestem dzisiaj faryzeuszem? Wydaje nam się, że jak wierzymy i robimy nieco więcej niż przeciętny „Kowalski”, to to nas dyskwalifikuje do takiego porównania. Jesteśmy tylko ludźmi, których zwykle dzieli tylko cienka linia od pogubienia się. Pan dzisiaj kieruje ostre słowa do faryzeuszy i znawców Prawa. Ale tym sposobem próbuje im otworzyć oczy, bo też ich kocha – miłością mądrą. Pan też nie raz pokazuje, że kocha nas właśnie taką miłością. Dopuszcza wtedy do nas takie doświadczenia, które jeśli dobrze będziemy przyjmować, pokażą nam, które miejsca w naszym sercu są jeszcze daleko od Niego. Panie proszę, bym nie marnował tych nauk od Ciebie, które kierują mnie na drogę ku Tobie i bym przede wszystkim kierował się miłością i sprawiedliwością Twoją wobec innych ludzi.