Środa 17 września
Przyszedł bowiem Jan Chrzciciel, nie je chleba, nie pije wina, a wy mówicie: „Opętał go demon”. Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a mówicie: „To żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”.
Pan chce dotrzeć z dobrą nowiną do każdego, próbuje różnymi drogami, ale uświadamia nam dzisiaj, że pysznego i przekornego serca człowieka, nic nie przekona ani nie otworzy. Jeżeli sami nie chcemy przyjąć szczęścia, radości i nowości jaką nam oferuję, to Pan nas do tego nie zmusi. Dlaczego chcemy działania Pana Boga poddawać w wątpliwość, przecież On kocha Ciebie najbardziej! Pragnie Twojego pełnego szczęścia takiego jakiego nigdy jeszcze nie doznałeś w wieczności, ale też tu na ziemi, On wie jak Cię do niego doprowadzić. Czy chcesz Mu ufać we wszystkim? Chcesz nie tylko w Niego wierzyć, ale Jemu wierzyć? Przepraszam Panie, za moje dąsy, względem Ciebie i ludzi, których stawiałeś na mojej drodze, chcę przyjmować Ciebie ze wszystkim co mi oferujesz, dziękuję Ci za niezmierną radość jaką z tego powodu wlewasz i będziesz wlewał w moje serce.