Środa 2 września
„O zachodzie słońca, wszyscy,którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich.”
W życiu każdego z nas przychodzą okresy cierpienia dotykające nas lub naszych bliskich, wobec których czujemy się bezradni. Są to różne choroby fizyczne i psychiczne, często przewlekłe i nieuleczalne, wypadki, kalectwa, nałogi i zranienia zostawiające trwały ślad w życiu. Czytając ten fascynujący, niezwykły opis z dzisiejszej ewangelii tęsknimy do czasów, gdy Jezus chodził po świecie i czynił cuda, uzdrawiał i wyrzucał złe duchy. Zapominamy, że to nie było tylko wydarzenie historyczne. On zmartwychwstał i może to czynić także dziś i także w naszym życiu mocą swojego Słowa. Dla Niego nie ma żadnych barier ani nigdy nie jest za późno. Z troską i miłością pochyla się nad każdym chorym i cierpiącym i pragnie uzdrowić to, co Cię najbardziej boli. Zaproś Go do swego domu, jak Szymon, i z całą ufną wiarą na jaką Cię stać, zawierz Mu całe życie swoje i bliskich. Bo to On jest Panem życia i śmierci i Jemu chodzi nie tylko o nasze życie doczesne, ale przede wszystkim, życie wieczne. I wtedy naprawdę dzieją się cuda, także dziś, nie tylko uzdrowienia fizyczne, ale i duchowe nawrócenia. Panie Jezu! Dziękuję Ci za wszystko, co dokonałeś w moim życiu. Pragnę powierzyć siebie i tych, których kocham uzdrawiającej mocy Twej Miłości.