Środa 20 stycznia 

„Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: „Wyciągnij rękę!” Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa.” 

Niełatwo wypełniać swoją misję, swoje powołanie, kiedy na jego drodze napotykamy opór, nieprzychylność, złorzeczenie. Jezusowi z pewnością niełatwo było czynić dobro i jednocześnie słuchać złych rzeczy na temat swój i tego, co robi. Z przykładu życia Jezusa płynie do nas nauka mówiąca, że jeśli odkryliśmy wolę Boga dla naszego życia, to niezależnie od trudności i niesprzyjających okoliczności powinniśmy starać się czynić to, co miłe Bogu. Warto także zastanowić się nad sobą – jak ja odpowiadam na czyny miłości innych względem mnie? Czy na starania i dobro, jakie otrzymuję ze strony męża, żony, matki, brata, pracownika, nie odpowiadam tylko ciągłym czepialstwem, niezadowoleniem i brakiem wiary w jego dobre intencje? Panie, przymnóż nam pokory i łagodności, abyśmy nawet w obliczu trudów potrafili wiernie pełnić Twoją wolę, a na miłość z wdzięcznością odpowiadać miłością. Jezu, Mistrzu Miłości, naucz nas kochać, jak Ty.