Środa 27 kwietnia
„Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.
Dzisiejsza Ewangelia pokazuję jak mamy żyć. Daje receptę na wzrost i owocowanie. Fragment, który rozważamy dzisiaj, przypomina nam jeszcze inny tekst Ewangelii o siewcy, który sieje słowo. My jesteśmy glebą. Jezus zaprasza nas, abyśmy przyjmowali Jego słowo. Ono zapewnia nam trwanie w Nim, daje życie i wzrost który jest tak potrzebny. Bóg obiecuje, że jeśli Jego słowo w nas będzie, to możemy być spokojni o spełnienie naszych próśb. Zastanówmy się jaką glebą dla Bożego słowa jest dzisiaj nasze serca? Czy je znamy, czytamy, rozważamy i nosimy w sercu? Czy może ono istnieje odrębnie, obok naszego życia – życia które sami sobie układamy i lepiej wiemy czego potrzebujemy. Słowo Boże, które przyjmujemy do naszego życia, zmienia najpierw nas, a potem świat. Sami z siebie nic nie możemy uczynić, naszą siłą jest zmartwychwstały Chrystus. Boga interesuje nasze życie, a zwłaszcza fakt, czy ono przynosi owoc. Trwać w Chrystusie oznacza trwać w Jego Słowach i wtedy przynosimy prawdziwy owoc. Jezu, otrzymaliśmy od Ciebie wszelkie potrzebne łaski, aby wytrwać w wierze. Ochraniaj nas, abyśmy nie ulegli podszeptom złego i nie zniechęcili się w czynieniu dobra. Jezu, powierzam nas Twojemu miłosierdziu.