Środa 3 stycznia

„Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.”

Kolejny upadek pod ciężarem grzechu. I to uczucie przygnębienia, bo tym razem mieliśmy dać radę, w końcu miało być dobrze, czysto i lekko w sercu, a znowu siedzimy w błocie. Do nas, do mnie i do Ciebie, takich upapranych grzechem, właśnie teraz Pan kieruje swoje słowo: nadchodzi ku nam Jezus, „Baranek Boży, który gładzi grzech świata.” Trudno to pojąć – coś z czym my się zmagamy, być może przez długie tygodnie, miesiące, a może nawet lata, Jezus w ułamku sekundy gładzi swoją miłością do nas. Słownik języka polskiego podpowiada, że słowo „zgładzić” znaczy tyle co „pozbawić kogoś życia”. Jezus zabrał już wszystkie nasze grzechy na krzyż, aby je uśmiercić wraz z ofiarą z samego siebie. Ale z martwych powstał już tylko On. To znaczy, że grzech nie ma nad nami władzy, o ile zanurzymy się w Chrystusie, który jest silniejszy niż grzech. Mogłoby się wydawać, że aby zerwać z grzechem, potrzeba jakiejś specjalnej „recepty”, nie jest ona jednak zbyt wyszukana, ale niezawodna. Przepisem na życie, które jest pełne sensu, głębi, miłości i prawdziwej wolności, jest na tyle częsty i dogłębny sakrament pokuty, by pomagał nam sukcesywnie walczyć z naszą ludzką słabością oraz przyjmowanie Chrystusa w sakramencie Eucharystii. Tak otulonym Bożą obecnością i miłosierdziem, będzie nam łatwiej przezwyciężać pokusy i wzrastać w wierze. Zanurzajmy samych siebie i naszą wolę bycia świętymi w Przenajświętszej Krwi Jezusa, która spływała po krzyżu z ran Chrystusowych, zmywając każdy grzech, mój i Twój. Tą pychę, chciwość, zazdrość, nieczystość, niszczący gniew i zawiść, lenistwo – Jezus już to pokonał, już nie musimy być temu poddani. Jezus czeka w sakramencie pokuty, aby każdemu z nas przekazać to osobiście. Nie pozwólmy złu trzymać nas na dystans od miłości Boga, kochającego Ojca. Jezu Chryste, Twoja łaska, Twoja miłość jest niepojęta, niemożliwa do ogarnięcia ludzkim umysłem. Prosimy Cię Panie, byś tę naszą małość i słabość wypełnił Tobą, by każda cząstka nas była przesiąknięta Twoją obecnością. W naszych upadkach, ale i staraniach w dążeniu do świętości, bądź uwielbiony Panie.