Środa 30 marca
„Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy.”
Jak dobrze, że uczniowie zawczasu mogli chodzić z Jezusem i patrzeć na Jego dzieła. Sam Mistrz powiedział do nich o przywileju, jaki mają uczniowie: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie.” ( Łk 10, 23). Z pewnością dwaj uczniowie już wcześniej znali gesty Jezusa, kiedy błogosławił, łamał i rozdawał chleb. To dzięki tej pamięci czynów Jezusa mogli w dramatycznym momencie rozpoznać Jego obecność. Co się działo do tej pory? Ich oczy były na uwięzi, a serce było przepełnione smutkiem oraz porażką nadziei wyzwolenia spod okupacji. Mimo, że kiedy szli był dzień, to jednak wewnątrz ich serc i umysłów panowała noc, tak, że nie rozpoznali Mesjasza. Przedziwna zmiana dokonała się po posiłku z Jezusem, kiedy z zachwytem mówią o Zmartwychwstałym. A kiedy przyjęli tę miłość do serca, z odzyskaną radością, mimo nocy, wracają z wewnętrznym światłem do wspólnoty uczniów, by świętować Zmartwychwstanie – zwycięstwo Życia nad śmiercią. Kiedy przeżywasz poważny smutek, strapienie związane z problemami rodzinnymi, zdrowotnymi, to Jezus zaprasza Cię do stołu, na ucztę, byś mógł tam zawierzyć Mu swoje życie i oddać Jemu swoje problemy, by w nich objawiła się moc Jezusa. Tam, gdzie jest noc Twoich problemów, zaproś tam Jezusa, by On zapalił w Tobie światło nadziei. Jezus zwyciężył!