W piątkowy wieczór dotarliśmy do domu rekolekcyjnego Betania w Nurcu. Nic nie zapowiadało, że aż tyle się wydarzy. A działo się bardzo dużo i to praktycznie w każdej płaszczyźnie życia uczestników 3 dniowych rekolekcji. Rozpoczęliśmy je wspólną kolacją, w czasie której mogliśmy się poznać choć wielu się już znało. Nie da się ukryć, że już na samym początku udało się nam zjednoczyć i stworzyć wspólnotę. Od pierwszych chwil Jezus uświadamiał, że ma dla nas przygotowany plan.
W piątkowy wieczór dotarliśmy do domu rekolekcyjnego Betania w Nurcu. Nic nie zapowiadało, że aż tyle się wydarzy. A działo się bardzo dużo i to praktycznie w każdej płaszczyźnie życia uczestników 3 dniowych rekolekcji. Rozpoczęliśmy je wspólną kolacją, w czasie której mogliśmy się poznać choć wielu się już znało. Nie da się ukryć, że już na samym początku udało się nam zjednoczyć i stworzyć wspólnotę. Od pierwszych chwil Jezus uświadamiał, że ma dla nas przygotowany plan. Po kolacji szybkie rozlokowanie w pokojach i pierwsze zaproszenie na spotkanie z Panem. W przepięknej kaplicy zgromadziliśmy się wokół ołtarza na wspólnej Eucharystii. Tu za pośrednictwem księdza Marcina Jezus pokazywał nam, że żyjemy często w małych mieszkankach bez drzwi i okien. To nie pozwala nam na kontakt z drugim człowiekiem a co więcej z Jezusem. Ale nic straconego. Wystarczy powiedzieć TAK a Mistrz przyjdzie i zburzy to niepraktyczne mieszkanie i pomoże wnosić nowy dom naszego życia. Jesienny wieczór zamienił się w piękną gwiaździstą noc, której część wykorzystaliśmy do zregenerowania sił czyli snu. Sobotni poranek pokazał, że już zaczęły się zmiany. Pierwszą bardzo radykalną zmianą był widok z okien. Śladu nie było po pięknej jesieni, bo zasypał ją gesty śnieg (padał cały czas do wyjazdu). Dzień rozpoczęliśmy od Eucharystii. Po posileniu ducha posilaliśmy ciała. Dołączyli nowi ludzie, wśród nich charyzmatyczna Donata. Przez 30 lat była w Chile na misjach, więc ewangelizacja nie jest Jej obca. Charyzmaty jakimi obdarzył Ją Bóg pomagały nam na każdym kroku. Na modlitwie, podczas katechez przygotowanych przez Zdzicha, Andrzeja i Gosię, także w czasie wspólnego „kawkowania” i śnieżnych bitew. Sobota przyniosła wiele zmian w naszym życiu. Bardzo spektakularnym wydarzeniem w czasie minionych rekolekcji było czuwanie przed Najświętszym Sakramentem. Tu Duch Święty dotykał naszych serc i ciał. Dotykał duszy każdego z nas. Leczył rany i dawał pocieszenie. Były łzy, ale także i ogromna radość. Pan obdarzał nas swoimi darami. Ten wieczór i ta noc były wyjątkowe w naszym życiu i z pewnością pozostaną w nas na długo. Niedziela powitała nas jeszcze większymi zaspami (zaczęliśmy sie martwić o spokojny powrót). Po śniadaniu wraz ze wspólnotą parafii Nurzec spotkaliśmy się z Jezusem w Eucharystii. Po mszy na spotkaniu podsumowującym posypały się świadectwa, no i oczywiście szerokie plany na przyszłość. Wiele z tych planów, to pomysły wręcz zwariowane, choć teraz wiemy, że dla Jezusa wszystko jest możliwe. Więc począwszy od włączania się we wspólnoty, gdzie będziemy wzrastać przez wspólne spotkania (między innymi comiesięczne Wieczory Chwały) przygotowujemy się do EWANGELIZACJI. Owoce rekolekcji, to między innymi rozpoczęcie przygotowań do dwóch ważnych i wielkich wydarzeń. Tygodniowej ewangelizacji w szkołach oraz wystawienie spektaklu na podstawie książki ojca Daniela Ange. Będzie to spektakl przygotowany z naprawdę wielkim rozmachem. Więcej szczegółów i planów będziemy przedstawiać z czasem, kiedy zasiane w Nurcu ziarno będzie w nas kiełkowało i rosło. Już teraz zapraszamy na kolejny Wieczór Chwały 24 listopada. Na koniec króciutkie świadectwo. Jezus Ciebie kocha. Doświadczyłem tej miłości na swojej osobie i jestem przekonany, że ta Miłość jest tak wielka, że starczy jej dla wszystkich. Nikt nigdy mnie tak nie zaskakiwał i nie dawał tyle radości i odpoczynku w moim życiu co On, co mój Pan, mój Jezus. Chwała Mu! Punto 🙂