27.01.2011
Radosnym śpiewem rozpoczęliśmy Wieczór, na który czekaliśmy cały miesiąc. Serdecznie i ciepło przywitali nas Ks. Tomasz, animujący spotkanie i Madzia, którzy przedstawili pokrótce program spotkania.
Podczas zapalania świecy, które dokonało się w absolutnej ciemności, Kapłan zacytował słowa Jezusa „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8,12) i zachęcał, abyśmy patrzyli na świecę, patrzyli na Jezusa… Zbawca, On przenosi góry, a Jego moc zbawia świat…”, śpiewaliśmy. Pomyśl, co jest twoją górą, On ma moc byś tę górę pokonał. Jeżeli wierzysz w to, dlaczego Mu jej nie oddasz? Dzisiaj wszystkie góry i pagórki mogą być zrównane. Twoje problemy są niczym w porównaniu z Jego miłością. Nie ma problemu, którego On by rozwiązać nie mógł.
Prosiliśmy Ducha Świętego, aby zesłał na nas deszcz łask; uczynił przemakalnymi; aby Jego łaska przyniosła śmierć staremu człowiekowi; aby przyszedł na nowo do obecnej wśród nas młodzieży z Węgrowa, która kilka dni temu przyjęła sakrament bierzmowania; przyszedł z łaską pocieszenia do strapionych; uczynił nas budowniczymi jedności z wyznawcami innych religii chrześcijańskich… „Tchnij moc, tchnij miłość i przenikaj życie me…”Tak, Panie, modlił się Ksiądz, tchnij moc szczególnie na tych, którzy jeszcze nie mogą się otworzyć! Tchnij w nas swoją moc, niech odejdą wszelkie zmartwienia. Twoją mocą możemy je pokonać. Uzdrawiaj nas już teraz, abyśmy poznali, jak wielki jest Bóg. On chce nas na wyłączność, jest Bogiem zazdrosnym. Skupmy się na Jezusie, bo On jest ikoną Boga Ojca, jest naszym błogosławieństwem ,naszym światłem, lekarzem, animatorem tego spotkania, pośrednikiem u Ojca. „Mam powód, aby żyć, każdy mój dzień oddaję Ci…” Mam powód, aby żyć w Tobie. Ty nadajesz sens memu życiu. Ty otwierasz swoją rękę i karmisz mnie do syta. Mam powód, aby żyć i każdy dzień Tobie oddaję- wypowiadał nasze pragnienia Ksiądz.
Innym fałszywym wyobrażeniem Boga jest Bóg obojętny Demiurg – budowniczy, który stworzył świat i przestał się nim interesować. Bóg demiurg – to doświadczenie ojca nieobecnego, a więc takiego, którego tak naprawdę nie obchodzimy. Taki obraz powstał, jeżeli nasz ziemski tata nie interesował się nami z różnych powodów (zapracowany, nie mający dla nas czasu lub ciągle nieobecny w domu).
Mając doświadczenie ojca, który na wszystko patrzył przez palce, niczego od nas nie wymagał, usprawiedliwiał nasze niewłaściwe postępowanie i nie uczył, że skutki takiego postępowania mogą być bolesne, mógł wytworzyć się w nas obraz Boga spolegliwego dziadka, który na wszystko patrzy przez palce. Takiego Boga można ignorować, bo On i tak przebaczy, ponieważ nas kocha.
Wyobrażenie Boga jako bezsilnego króla mogło utrwalić się w nas, gdy mama swoją silną osobowością zdominowała tatę, przejęła z własnej inicjatywy jego rolę, odebrała mu moc i władzę. Bóg – bezsilny król nie może pomóc, na nasze prośby nie reaguje, więc po co Go prosić.
Niech Bóg będzie uwielbiony, błogosławiony i wywyższony!