WIECZÓR CHWAŁY PRZED ŚWIĘTYM TRIDUUM PASCHALNYM 
(Siedlce, 29.03.2012) 

Był to Wieczór pełen powagi i dostojeństwa, ale i wewnętrznej radości dzieci Bożych, zgromadzonych przy Chrystusowym Krzyżu. Wpatrując się w ukrzyżowanego Chrystusa prosiliśmy Ducha Świętego, aby pomógł nam zgłębić tajemnicę Krzyża. 

Stojąc w głębokim pokłonie uwielbialiśmy Zbawiciela w Jego cierpieniu w Ogrójcu, znieważaniu, wyszydzaniu, biczowaniu, cierniem ukoronowaniu, drodze krzyżowej, okrutnej śmierci na drzewie hańby. Uwielbialiśmy Jezusa za nasz codzienny krzyż i za wszystkie krzyże, które przyjdzie nam nieść i dziękowaliśmy, że na nasze modlitwy odpowiada, działając według swego scenariusza. 

Oglądając pantomimę, ukazującą grupę turystów, którzy wykrzykiwali do przewodnika, aby pokazał im żywego Boga, a jednocześnie lekceważąco odnosili się do Jego żywej obecności w Kielichu z Krwią, w Hostii, Piśmie Świętym i ukrzyżowanym Chrystusie, w głębi serca zadawaliśmy sobie pytanie, czy w naszym życiu takie zachowania nie miały miejsca. Nam nie wolno odrzucać krzyża, ale obejmować go, tulić się do niego, jak to uczyniła jedna z turystek. Nie bać się krzyża. Szatan robi wszystko, aby wywołać lęk przed krzyżem i bardzo się cieszy, jeżeli to mu się uda. 

Świadectwo, które wygłosiła nasza Siostra Ula, mocno wpisało się w tajemnicę krzyża, który z trudem dźwigała przez wiele lat. Wysłuchaliśmy jej ze ściśniętym sercem i dziękowaliśmy Panu za dar jej życia i za to, że ciężki krzyż uświęcił ją i jej rodzinę i sprawił, iż ukochała Jezusa nade wszystko i wie, że jest Jego umiłowanym dzieckiem. 

W konferencji Ks. Tomasz nawiązując do cierpień Jezusa w Ogrójcu i do Jego prośby: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk22,42) pouczył nas, aby nie odrzucać krzyża, godzić się na przyjęcie i przyjmować z miłością. Zwrócił uwagę na to, abyśmy znak krzyża czynili bardzo często, tym znakiem błogosławili nasze dzieci, czynili go w miejscach publicznych (w autobusie, w stołówce, na ulicy…). W kościele na zakończenie każdej Eucharystii kapłan też błogosławi znakiem krzyżem, a to oznacza, iż trzeba przyjąć go w życiu. Nie ma innej drogi, gdyż zbawienie przyszło przez Krzyż! 

Gorące modlitwy przed Najświętszym Sakramentem w naszym imieniu prowadzili: Ks. Tomasz, Emilka i Kasia. Dziękowali za lekcję miłości, jaką udzielił nam Chrystus z Krzyża; za przebite Serce, z którego wypłynęły zdroje miłosierdzia; za swoją Matkę, którą dał nam, aby była i naszą Matką; za to, że na Krzyżu pojednał całą ludzkość z Bogiem i między sobą i dał nam zbawienie. Ksiądz modlił się za chorych fizycznie i cierpiących psychicznie i za ich rodziny, aby nie odrzucali krzyża, tylko przyjęli z miłością. Prosił, aby Chrystus przechadzał się pośród nas nie po to, aby zdjąć krzyż, ale abyśmy odkryli, iż on jest potrzebny, gdyż oczyszcza naszą duszę z pychy. 

Świadectwo, którym podzieliła się z nami uczestniczka Wieczorów Chwały-Inga, utwierdziło nas w przekonaniu, iż Jezus przychodzi z konkretnym słowem do każdego, gdyż jesteśmy dla Niego bardzo ważni. Dziękujemy Ci Panie, Jezu Chryste! Bądź uwielbiony! Bądź pochwalony! Bądź wywyższony! !