Wtorek 10 stycznia

 

„Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego.”

 

Krótka, konkretna i skuteczna- taka ma być nasza odpowiedź na zło. Jezus nie dyskutuje z szatanem, nie stara się ukazać mu swojej wyższości, wygrać w jego oczach, być tym lepszym. Siła Jezusa zawiera się w samej Jego niezmierzonej miłości, to ona pokonuje zło. Kiedy walczymy z grzechem, nie trzeba nam wchodzić w dialog z diabłem, udowadniać, że potrafimy go przechytrzyć, ale tak jak Pan Jezus, słowem „milcz” mamy zrywać każde przywiązanie do złych przyzwyczajeń. Kiedy osoby z naszego otoczenia, czy też nasze sumienie daje nam znak, że odwracamy się od dobra, że dzieje się z nami coś niewłaściwego, to nie możemy pozwalać sobie na „za kilka dni z tym skończę”, „zapalę jeszcze ten jeden raz”, „spędzę z nim ten ostatni weekend i zerwę tą znajomość, będę już wierna mężowi”, „należy mi się premia na święta, szef się nie doliczy”, albo „miałam nie mówić, ale powiem tylko Elce”. Nie! Jezus nas uczy, że mamy unikać tego, co ma choćby pozór zła, bo często jest to furtka, która otwierana ciekawością, zatrzaskuje się za nami, kiedy tylko ją przekroczymy, chcąc tam zajrzeć. Módlmy się o taką odwagę i siłę, by być stanowczym, by zapalczywie walczyć o prawdziwą miłość, o czyste serce. Często korzystajmy z sakramentu pokuty. Bóg zdejmuje z nas ciężary, które szatan wkłada na nasze plecy, byśmy nie mieli siły iść za Jezusem. To ogromna łaska od Boga, móc przychodzić do Niego. Kiedy składamy siebie w ręce Jezusa, On w chwili zagrożenia mówi złu: „milcz i wynoś się, nie masz prawa do tego człowieka, bo Ja go kocham i nie pozwolę ci go skrzywdzić”. Kto z nas nie chciałby, by u jego boku stał taki Obrońca? Jezu, najlepszy Obrońco, jesteś dla nas wzorem. Twoja miłość jest dla nas najlepszym przepisem na relacje, na przebaczenie, na życie. Dzięki Ci Panie, za Twoją obecność, która wypełnia serce radością, wlewa śmiech w usta, zrozumienie w oczy drugiego człowieka i ciepło w uścisk dłoni. Panie Jezu bądź uwielbiony!