Wtorek 1 listopada
„Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.”
Bardzo dobrze znamy piosenkę Arki Noego „Taki duży, taki mały, może świętym być”. Święty Paweł zaś często zwracał się do słuchaczy oraz adresatów listów używając zwrotu „święci”, do „świętych”. Czy to oznacza, że oni jak i my dziś byli bezgrzeszni, święci od strony moralnej? Nie, oni byli z krwi i kości, upadali i powstawali, i tak przez całe życie. A jednak nazywali się świętymi, bo to Chrystus ich odkupił, a Duch Święty uświęcał, aby coraz bardziej pragnęli poznawać i kochać Boga, pomimo swych upadków, wad oraz ran, które nosili. W tej całej plejadzie „gwiazd” Boga najpiękniejsze jest miłosierdzie, którego doświadczyli i nie zatrzymywali dla siebie. Możesz dziś wybrać jedną, dwie historie świętych i zobaczyć, że oni mieli podobne problemy do twoich. To jest dla ciebie dobra wiadomość: Bóg może zdziałać w tobie swoje cuda, wszystko może przemienić, jeśli tylko otworzysz drzwi swego serca, umysłu i woli. On najbardziej pragnie uczynić cię szczęśliwym, radosnym, błogosławionym! Do takiego stanu można dojść tylko przez przyjęcie drogi Jezusa, a dobrze wiemy jak zakończyła się droga Jezusa – był krzyż i zmartwychwstanie. Innej droga prowadzi tylko na manowce. Święty to jest ten człowiek, który zło, którego często doświadcza, zamienia na dobro, mocą Jezusa. Nie jest to proste, ale jest możliwe dla tego, kto nie zmniejsza poprzeczki, którą daje Jezus. Tą poprzeczką jest miłość. Bez niej wszelkie wysiłki stają się jałowe. Duchu Święty, wylewaj w nasze serca zdroje łaski, miłości, abyśmy z całego serca zapragnęli żyć dla Boga, dla bliźnich i cieszyli się własnym życiem, bo jesteśmy dziećmi Króla, Boga Ojca! Życzmy sobie nawzajem świętości i módlmy się za siebie, abyśmy byli zjednoczeni z Jezusem Chrystusem!