Wtorek 8 marca

 

„Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym?”

 

Możemy się zdziwić postawie Jezusa, który widząc chorego, pyta go czy chce zostać uzdrowiony. Przecież jest to oczywiste, że chory czeka tyle czasu i nie może się doczekać wyjścia z choroby, gdyż zawsze jest ktoś przed nim, ktoś kto wyprzedza go w kolejce do uzdrawiającej wody z sadzawki. Tymczasem sam Jezus, prawdziwy Bóg i Człowiek, przychodzi do chorego, który później powie, że nie ma człowieka, który by mu pomógł. Jezus jest dla niego tym pierwszym człowiekiem, który zadaje dla niego kluczowe pytanie, jak gdyby wyczytał to z jego oczu i z głębi serca. Jezus tak bardzo szanuje wolność człowieka, że nie zrobi niczego, jeśli człowiek nie wyrazi zgody na wyzdrowienie. Może masz w swym sercu sprawę, która oczekuje wiele lat na rozwiązanie i sam z siebie nie potrafisz sobie pomóc? Zmagasz się z problemami rodzinnymi, nosisz może w sobie choroby kompleksów, odrzucenia, poniżania, poczucia winy, oskarżania w pracy, brakiem perspektyw na przyszłość… Jezus o tym doskonale wie i nie opuszcza Cię w Twoich dramatach. Pozwól sobie, byś usłyszał Jego pytanie, które wybrzmi w głębi serca. Jeśli brakuje Ci człowieka, to Jezus jest pierwszym, który jest z Tobą, mimo że Jego obecność jest tak dyskretna i subtelna. On pokazał już jak bardzo Cię kocha: „a w jego ranach jest nasze uzdrowienie.” (Iz 53, 5b)