WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

3. Miłość wyróżnia tych, którzy osiągnęli szczęśliwość.


Wielu z tych, którzy teraz wpatrują się w oblicze Boga, może podczas ziemskiego życia nie miało okazji do dokonania wielkich dzieł i do wielkich przygód, ale możliwie jak najlepiej wypełniali oni swoje codzienne drobne obowiązki. Popełniali błędy, wpadali w zniecierpliwienie, lenistwo, pychę, a nieraz grzechy ciężkie. Ale kochali spowiedź, żałowali i rozpoczynali od nowa. Okazywali w tym życiu wielką miłość do Boga i wydali wiele owoców, ponieważ potrafili poświęcić się dla Chrystusa. Nigdy nie uważali się za świętych, przeciwnie: zawsze uważali, że bardzo potrzebują miłosierdzia Bożego. Wszyscy zaznali – w większym lub mniejszym stopniu – choroby, utrapień, żłych godzin, kiedy wszystko przychodziło im z trudem; przeżywali porażki i odnosili sukcesy. Może płakali, lecz znali i starali się praktykować słowa Pana, które dzisiaj podsuwa nam liturgia mszalna: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię. Polegali na Panu, bardzo często odwiedzali Go i przebywali z Nim, obecnym w Najświętszym Sakramencie: żaden dzień nie mijał im bez spotkania z Nim.

Ci szczęśliwcy, którzy osiągnęli już niebo, bardzo się między sobą różnią, ale w życiu ziemskim mieli jedną cechę wspólną: okazywali miłość tym, którzy ich otaczali. Pan powiedział: Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. Taka jest charakterystyka świętych, tych, którzy znajdują się już w niebie, przed Bogiem.

Drogi, którymi kroczą do doskonałości, są najrozmaitsze, wprost przeciwne w formach do siebie. Tworzą one jednak wspaniałą harmonię, zgranie się w jedną piękną całość, która jest odbiciem wszechstronnej doskonałości Bożej. Jedna jednak rzecz jest podstawą u wszystkich – świętość. Świętość to nic innego, jak zjednoczenie duszy naszej z Bogiem, zjednoczenie naszej woli, naszego rozumu i całej naszej istoty z wolą Bożą, czyli ubóstwienie człowieka. My jesteśmy w drodze do nieba i bardzo potrzebujemy bożego miłosierdzia, które jest wielkie i zachowuje nas każdego dnia. powinniśmy często o nim myśleć, zwłaszcza w chwilach pokusy lub zniechęcenia.

Tam czeka na nas niezliczony tłum przyjaciół. Oni mogą wyświadczać nam przysługi nie tylko przez to, że światło ich przykładu przyświeca nam i ułatwia widzenie tego, co mamy zrobić, ale także dlatego, że wspierają nas swymi modlitwami, które są potężne i umiejętne, podczas gdy nasze są słabe i niewłaściwe. Kiedy którejś listopadowej nocy wyjrzycie przez okno na niebo i zobaczycie firmament pełen gwiazd, pomyślcie o przeogromnej liczbie świętych w niebie, którzy są gotowi nam pomóc. Napełni to nas nadzieją w trudnych chwilach. W niebie czeka na nas Najświętsza Maryja Panna, by podać nam rękę i zaprowadzić przed oblicze swojego Syna i wyczekuje nas tyle bliskich nam osób.