ZAPATRZENIE W CHRYSTUSA. ŻYCIE POBOŻNE
2. Pamięć o obecności Bosa pośród świata. „Sposoby ludzkie „.
Pan chce, abyśmy jako chrześcijanie przenikali wewnątrz społeczeństwa i byli pracowici w wykonywaniu swoich zadań, oddani w pracy, która zwykle trwa od rana do nocy. Pan oczekuje od nas, byśmy nie tylko na Niego patrzyli i rozmawiali z Nim w chwilach całkowicie poświęconych modlitwie, lecz także nie zapominali o Nim podczas swojej pracy, podobnie jak nie zapominamy o ukochanych osobach ani o ważnych rzeczach w naszym życiu. Jezus Chrystus jest dla nas kimś najważniejszym w ciągu dnia. Dlatego „absolutną potrzebą duszy jest modlitwa. Stale trzeba się modlić! W każdej sytuacji, w najróżniejszych okolicznościach, ponieważ Bóg nigdy nas nie opuszcza. Nie jest postawą chrześcijańską uciekanie się do przyjaźni z Bogiem jedynie w ostateczności. Czy możemy uważać za coś normalnego ignorowanie i zapominanie osób, które kochamy? Ku tym, których kochamy, ustawicznie zwracają się nasze słowa, nasze pragnienia, nasze myśli: oni są dla nas stale obecni. Taka właśnie bliskość powinna nas łączyć z Bogiem'”.
Żeby zachowywać pamięć o Jezusie w ciągu dnia powinniśmy posługiwać się „owymi «sposobami ludzkimi», jak: akty strzeliste, akty miłości i zadośćuczynienia, komunie duchowe, «spojrzenia» na obraz Najświętszej Maryi Panny i inne środki ludzkie, które by nam przypominały, że straciliśmy już wiele czasu (zbyt wiele z punktu widzenia miłości), nie zwracając się do naszego Pana, Najświętszej Maryi Panny, do Anioła Stróża. Są to rzeczy proste, lecz bardzo skuteczne. Kiedy chcemy o czymś pamiętać w ciągu dnia, stosujemy różne Środki. Jeśli będzie nam zależeć na pamięci o Panu, cały swój dzień wypełnimy różnymi drobiazgami „ku pamięci”.
Ojciec lub matka wozi w samochodzie fotografię rodziny, aby o niej pamiętać podczas jazdy. Czy nie powinniśmy nosić ze sobą obrazka Najświętszej Maryi Panny w swojej torebce lub kieszeni, by spoglądając na Nią mówić: Matko! Matko moja!? Czy nie powinniśmy mieć pod ręką krzyża, tak pomocnego podczas pokuty, by go dyskretnie całować, spoglądać nań, kiedy nauka lub praca wydaje się nam bardzo ciężka?
Te środki „ku pamięci”, sposoby na utrzymanie świadomości obecności Boga są niezliczone, bo wypływają z miłości; innymi środkami posłuży się lekarz, który przystępuje do operacji, innymi matka, która rozpoczyna sprzątanie w domu. Kiedyś w Niebie każdy z nas przekona się, jak pomocne było dla nas zwracanie się do Anioła Stróża podczas naszych zajęć. Inaczej będzie to czynił kierowca autobusu (kiedy zobaczy mury kościoła, uświadomi sobie, że jest bardzo blisko Jezusa), a inaczej krawcowa, która cały dzień spędza w jednym miejscu.
Wszystko to należy czynić w duchu sportowym i radosnym, bez przygnębienia, lecz z miłością: „Akty strzeliste nie paraliżują pracy, podobnie jak bicie serca nie przeszkadza ruchom ciała. „Trzeba przypominać sobie o Bogu częściej niż oddychamy.
Jeśli będziemy wytrwali, stopniowo dojdziemy do tego, że pamięć o obecności Bożej stanie się czymś normalnym i naturalnym. Ale zawsze będziemy musieli się starać i walczyć o to.