Wtorek 14 kwietnia

„Wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.”

 

Może i Ty tak właśnie masz. Wiesz co powinieneś zrobić i coś Cię do tego pcha, ale nie masz pewności z kąt Ci się to wzięło i nawet nie wiesz jak to się dalej potoczy, do czego doprowadzi. Trwasz jakby w zawieszeniu i nie masz pełnej kontroli nad sytuacją. Nie masz pewności co się zdarzy co będzie jutro, co za parę lat, ale wiesz, że Panem Twojego życia jest Chrystus i nawet jak Go nie widzisz siedzącego teraz przy Tobie, wiesz że On tu teraz jest i wie co z Tobą robi. Czasem to trudne, bo wiesz, że samemu nie dasz rady wszystkiemu sprostać. Ale tak właśnie działa Duch Święty, gdy się z niego narodzisz. Po to, to robi, byś nie bazował na własnych siłach, nie stawiał sobie i Jemu granic, ale przekraczał granice swojego niedowiarstwa i przede wszystkim zaufania. Bo z tym zwykle u nas jest najtrudniej. Panie pomóż mi zaufać, abym pozwolił prowadzić się Duchowi Świętemu i być posłusznym Jego powiewom. On przychodzi delikatnie, nie pozwól mi jego lekceważyć.