„…dbacie o czystość zewnętrznej strony…”
Faryzeusz zapraszając Jezusa do swojego domu, wykazał otwartą wolę. Jednak jego największym skupieniem nie była osoba Jezusa, ale rytuały, do których przywiązał swoje serce. To one właśnie stały się przeszkodą przed całkowitym otwarciem swojej duszy na żywego Boga. Każdy dba o czystość ubrań, mieszkania, higienę osobistą, wtedy nie tylko my ale i inni czują się dobrze w naszym otoczeniu. Jest to zupełnie normalne i potrzebne, ale jeśli całą swoją energie zużywamy na porządki, pieniądze na wciąż nowe ubrania, akcesoria, a w tym wszystkim zabraknie już miejsca na porządki wewnętrzne to jesteśmy jak ten faryzeusz. Pan Bóg chce byśmy byli czyści w całości- tak ciało jak i dusza. A z tego dusza jest najważniejsza i doskonale wiemy, jak się ją obmywa.