Wtorek 17 października

„Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste.”

Dziś Jezus przypomina nam o wewnętrznej stronie tego, co dostrzegamy oczami, a co Bóg uczynił z myślą o nas. Tym, co zakłóca nasze patrzenie na innych, na Boga i na samych siebie jest oczywiście skażenie skutkami grzechu pierworodnego, a więc takiej formy życia, w której każdy z nas decyduje i kreuje co jest dobre, a co jest złe. Na pewno nie raz złapaliśmy się na tym, że ocenialiśmy człowieka, obcego bądź nie, na podstawie jego wyglądu, samochodu, wyposażenia domu, kariery zawodowej. Nieraz zbyt szybko wyciągamy wnioski, tak jak faryzeusz z dzisiejszej ewangelii, a później dochodzimy do przyznania się do własnego błędu. I dobrze, że potrafimy się zreflektować. A Jezus, jak zawsze, pokazuje nam, że właściwie można patrzeć na człowieka, a także na przepisy życia religijnego i społecznego, jeśli ma się czyste serce, a więc gdy jesteśmy blisko Boga, słuchamy Jego słowa i upodabniamy się do Niego właśnie w relacjach do bliźnich. Dać Bogu to, co wewnętrzne, a więc podzielić się umiejętnościami z bliskimi, dać więcej czasu dla sąsiadki, która coraz o coś prosi, pobyć z osobą samotną, uśmiechnąć się do męża lub żony – to są drobne jałmużny, dzięki którym oczyszcza się nasze spojrzenie na piękny i wspaniały, Boży świat. Potrzebujmy takiej zmiany w myśleniu, by bardziej dostrzegać dobre cechy w drugim człowieku. Nie wejdziemy w głębię jego serca, ale możemy być po jego stronie i zawsze odnajdywać ziarna dobra! Duchu Święty, oczyszczaj moje serce, by nie szukało drobnych uchybień u bliźnich, ale by patrzyło na to, co Bóg działa przez tę osobę! Niech moje serce się nie pyszni w osądzaniu, ale pokornie przyjmuje tajemnicę drugiego człowieka!