Wtorek 17 grudnia

„(…) Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.”

Te słowa ukazują, jak pokorny jest plan Boga. W pełni Bóg wszedł w pełnię człowieczeństwa, z wyjątkiem grzechu. Czy to niesamowite, że Bóg już przed wieloma pokoleniami przygotowywał konkretne miejsca i osoby, do tego, by przyjąć zstępującego z niebios Syna Człowieczego? A my? Czy choć teraz, w czasie adwentu, przygotowujemy miejsce dla Tego, który pragnie wejść w życie każdego z nas? Czasem zwodzi nas zły, podsuwając myśli, że nasze życie jest już zbyt pogmatwane, by coś naprawić, że z nas nic już dobrego nie będzie. Nie dajmy sobie tego wmówić. Pośród wielu pokoleń znalazły się imiona Józefa i Maryi. Mogłyby się wydawać takie zwykłe, jak wszystkie inne, jednak odmieniły wszystko. Stały się kluczową częścią zbawienia ludzi przez Boga. Nasze imiona również są wpisane w plan Boży. Każde z imion – moje, Twoje, Jezus wyrył na swoich dłoniach. Dziś przychodzi do nas z nadzieją. Przyjmijmy tę nadzieję jako prezent, jako łaskę, jako nowe życie. Bo Bóg przychodzi do nas właśnie po to – by dać nam nowe życie.