Wtorek 18 kwietnia
„Rzekł do niej Jezus: Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę. Jezus rzekł do niej: Mario! A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: Rabbuni, to znaczy: Nauczycielu.”
Dzisiejsza Ewangelia opowiada o spotkaniu Marii Magdaleny z Jezusem. Ona trwa przy grobie, jej smutek i płacz nie pozwala jej dostrzec cudu, który się dokonał. Maria Magdalena wciąż pamięta wydarzenia z piątku i je rozpamiętuje, koncentrując się na bólu, nie rozpoznając Bożej bliskości. Dopiero na dźwięk głosu, wymawiającego jej imię, poznała Jezusa. Jakże często człowiek przyzwyczaja się do jakiegoś sposobu myślenia, że nie potrafi zauważyć rzeczywistości takiej, jaka jest. Przyzwyczajenia zamykają nas na poznanie prawdy. Pomyślmy jak my reagujemy w trudnych sytuacjach, może łatwiej nam się skupiać na tym, co straciliśmy, rozdrapujemy rany i nie umiemy zobaczyć szerszej perspektywy. Nie umiemy dostrzec, że w tym doświadczeniu jest z nami Jezus i On najgorszego zła wyprowadzi dobro. Przecież Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra. (Rz 8,28). Czy wierzymy w to zawsze? Doświadczenie Marii pokazuje nam też, jak ważne jest imię w komunikacji z Bogiem a drugim człowiekiem. Bóg wzywa po imieniu. Mówi do nas też poprzez Słowo Boże. Zastanówmy się, jak często czytamy i rozważamy Pismo Święte? Jezu, naucz nas iść za Tobą i Twoim Słowem żyć. Daj nam oczy zdolne Cię rozpoznać!