Wtorek 2 stycznia

„Pośród was stoi Ten (…) któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała.”


Jan, który miał w życiu nie lada wyzwanie do spełnienia, jest dla nas wzorem nie tylko bohaterstwa i zaufania Bogu, ale również uniżenia wobec Jezusa Chrystusa. Jak wielką pokorę musi mieć w sobie ktoś, kto z miłości do Pana gotów jest za niego umrzeć,  jednocześnie mając przekonanie, że nie jest godzien tego, by chociaż Mu służyć? Kiedy zbliżamy się do Boga, staramy się żyć według Jego woli, czasem możemy wpaść w pułapkę pychy, może wydawać nam się, że już nazbieraliśmy sobie u Boga trochę punktów, że teraz już nam się to czy tamto należy… Nie chodzi o to, żebyśmy samych siebie poniżali, bo Bóg po to obdarzył nas godnością człowieka, byśmy na siebie patrzyli przez jej pryzmat. Ważne jednak jest to, byśmy pamiętali, że miłość Jezusa do nas jest tak ogromna, tak niepojęta, wykraczająca poza wszelkie ludzkie granice, że nie jesteśmy w stanie „zasłużyć” sobie na to, by choć odwiązać rzemyk u sandała Jezusa. Każda łaska, jaką otrzymujemy, wypływa nie z naszych zasług, ale z bezgranicznej, nieskończonej miłości Jezusa. Panie, bądź uwielbiony w Twoim miłosierdziu. Dziękujemy Ci Jezu, że jesteś pośród nas, że Ty Twoją miłością ścierasz grzech z naszego życia, dajesz nową kartę, którą możemy zapisywać na nowo, z Tobą. Niech Twoje święte imię JEZUS będzie uwielbione na wieki.