Wtorek 22 grudnia

 

„Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim”.

 

Te słowa, jak i cały hymn są uwielbieniem Boga i dziękczynieniem za wszelkie Jego dzieła, które objawiają niepojęte Boże Miłosierdzie. „Wielbi dusza moja Pana.” Każde z tych słów niesie ze sobą głębię. Wypowiedziane zostały przez Maryję, w zachwycie nad Bożą miłością, która spełnia się w Niej. Magnificat Maryi, ukazuje piękno Jej serca i duszy. Cokolwiek czyniła – wielbiła w tym Boga. Święty Paweł mówi, że celem naszego życia jest wychwalanie Pana: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,31). Pan Bóg wie, czego nam potrzeba. Wielbienie Boga, otwiera nasze serca, czyniąc je wielkodusznymi, wdzięcznymi, bardziej otwartymi na dobro i dary, których nam udziela. Bóg daje nam też radość, pokój, siłę, a nasze życie nabiera głębszego wymiaru i jest bardziej wypełnione Jego obecnością. Z wdzięczności rodzi się uwielbienie. Zastanówmy się dziś, jaka modlitwa u nas przeważa? Czy jest to modlitwa: błagalna, dziękczynienia, czy uwielbienia? Każdemu wierzącemu powinno zależeć, aby Bóg był zawsze i wszędzie uwielbiony. Uwielbienie uczy zawierzenia, dochowania wierności w czasie prób życiowych. Każde wydarzenie i każda potrzeba mogą stać się przedmiotem dziękczynienia. Do wdzięczności wielokrotnie zachęca św. Paweł, pisząc: „W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was” (1 Tes 5, 18). Panie przenikasz i znasz nas. Ty wiesz kiedy siadamy i wstajemy, a nasze problemy są Ci znane. Oddajemy Ci wszystko, każdy dzień. Dziękujemy za to, czym nas obdarzasz. Dziękujemy Ci Jezu, za to, że Jesteś! Bądź uwielbiony Panie!