Wtorek 24 marca

«Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał, jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego»

 

Ile to już razy dopadło Cię zwątpienie, by powiedzieć komuś o Panu Jezusie i Jego miłości? Czy nie przyszło Ci na myśl, że na darmo Twój trud, skoro ten drugi człowiek i tak się nie zmieni…, i tak Cię nie słucha, a jeszcze tylko wyśmieje? Spójrz więc teraz na siebie. Jezus w momencie, gdy umierał na krzyżu widział właśnie Ciebie, każdy Twój grzech, ten który popełniłeś, ale i ten, który dopiero popełnisz. I wiedział o tym wszystkim, gdy stąpał po ziemi i głosił Prawdę. Co miał wówczas powiedzieć? „Po cóż moja śmierć? Przecież Ty i tak dalej będziesz grzeszył i oddalał się od Naszego Ojca.” Już wtedy mógłby Cię osądzić i zostawić na stracenie. Ale On wierzył w Ciebie. Wierzył, że Ty się zwrócisz do Niego i wyciągniesz rękę do zbawienia, które wraz ze swym Ojcem, Ci przygotował. Więc jakim prawem Ty wątpisz w innych? Sam wielokrotnie oddalasz się od Ojca, dlaczego więc miałbyś zostawić w potrzebie tych, którzy postępują tak samo jak Ty? Panie, proszę Cię, użycz mi swojej wiary, bym nie wątpił w drugiego człowieka, ale bym wierzył w jego zbawienie, tak jak Ty wierzysz w moje.