PRZYJACIELE BOGA

2. Jezus Chrystus wzorem prawdziwej miłości.


Jezus lubił rozmawiać z ludźmi, którzy zwracali się do Niego lub których spotykał po drodze. Korzystał z okazji, aby przeniknąć do głębi ich dusz, aby podźwignąć ich serca, a często – kiedy Jego rozmówcy przybierali odpowiednią postawę – doprowadzić ich do nawrócenia i pełnego oddania się Jemu. Również z nami Jezus chce rozmawiać z zażyłością w modlitwie. Dlatego winniśmy być otwarci na rozmowę, na szczerą przyjaźń. „Sam Bóg ze sług czyni nas przyjaciółmi, jak sam zapewnia: Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Dał nam wzór przyjaźni do naśladowania, abyśmy spełniali wolę przyjaciela, abyśmy wyjawiali przyjacielowi wszystkie tajemnice serca swego i tak samo dobrze znali jego sekrety. Otwierajmy przed Nim serce nasze, a On przed nami swoje. Nazwałem was przyjaciółmi -mówi Chrystus -albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego (J 15,14). Niczego więc przyjaciel nie ukrywa, jeśli jest prawdziwym przyjacielem, otwiera swe serce, jak to czynił Pan Jezus z tajemnicami Ojca.

Jako chrześcijanie możemy być bardziej zdolni do przyjaźni, ponieważ codzienne obcowanie z Jezusem Chrystusem skłania nas do wyzbycia się swego egoizmu, nadmiernej troski o sprawy osobiste, i do otwierania się na ludzi, z którymi się spotykamy, niezależnie od wieku, upodobań, kultury czy stanowiska? Przyjaźń nie rodzi się bynajmniej ze zwyczajnego okazjonalnego spotkania, ani z wzajemnej potrzeby pomocy. Ani też koleżeństwo, wspólna praca albo wspólne zamieszkanie nie prowadzą nieuchronnie do przyjaźni. Nie są przyjaciółmi osoby, które codziennie się spotykają na tych samych schodach, w tym samym autobusie czy miejscu pracy. Podobnie wzajemna sympatia sama z siebie nie jest przyjaźnią.

Św. Tomasz z Akwinu twierdzi, że nie każda miłość oznacza przyjaźń, ale miłość, która obejmuje życzliwość, czyli, kiedy kogoś cenimy w taki sposób, iż życzymy mu dobra. Istnieje tym większa możliwość przyjaźni, im większa jest okazja szerzenia posiadanego dobra: „prawdziwymi przyjaciółmi są tylko ci, którzy mają coś do dania, a równocześnie dostateczną pokorę, żeby coś przyjąć. Dlatego bardziej cechuje ona ludzi cnotliwych. Wspólna wada nie rodzi przyjaźni, lecz zmowę. Nigdy nie można usprawiedliwić zła za pomocą rzekomej przyjaźni; zło i grzech nigdy nie łączą ludzi w przyjaźni i w miłości.

Jako chrześcijanie możemy ofiarować swoim przyjaciołom wyrozumiałość, czas, radę i pociechę w trudnościach, optymizm i radość oraz wiele drobnych przysług… Nade wszystko jednak to my powinniśmy im dać to największe dobro, jakie posiadamy: samego Chrystusa, najwspanialszego Przyjaciela. Dlatego prawdziwa przyjaźń prowadzi do apostolstwa, w którym dzielimy się nieskończonymi dobrami wiary.