MESJASZ „KSIĘCIEM POKOJU”

Dziecięctwo Boże fundamentem naszego pokoju i naszej radości.


„Kiedy człowiek zapomina o swoim wieczystym przeznaczeniu i końcu swego życia, ogranicza się do ziemskiej egzystencji, zadowala się fikcyjnym pokojem, wyłącznie zewnętrznym spokojem, który uzależnia od jak największego dobrobytu materialnego zdobywanego najmniejszym kosztem. Buduje on w ten sposób pokój niedoskonały i kruchy, ponieważ nie jest on zakorzeniony w godności osoby ludzkiej stworzonej na obraz i podobieństwo Boże i powołanej do dziecięctwa Bożego. Nigdy nie powinniście się zadowalać takimi namiastkami pokoju; byłoby to wielkim błędem, który przyniósłby najgorsze rozczarowanie. Zapowiedział to już Jezus tuż przed Wniebowstąpieniem: «Pokój zostawiam want, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję» .

Istnieją bowiem dwa rodzaje pokoju: pokój, który ludzie potrafią budować sami z siebie, i pokój, który jest darem Bożym; (…) pokój narzucony zbrojną siłą i pokój, który wypływa z serca. Pierwszy pokój jest kruchy i niepewny; można by go nazwać jedynie pozornym pokojem, ponieważ zasadza się na strachu i nieufności. Drugi pokój natomiast jest pokojem mocnym i trwałym, ponieważ opierając się na sprawiedliwości i na miłości przenika serca; jest darem, którego udziela Bóg tym, co kochają jego prawo.

Jeżeli posiądziemy prawdziwy pokój w swoich sercach, będziemy potrafili żyć jak dzieci Boże, w braterstwie z innymi ludźmi. W miarę jak będziemy się czuć dziećmi Bożymi., będziemy również osobami o niezamąconym pokoju.

Dziecięctwo Boże jest fundamentem pokoju i radości chrześcijanina. Znajdujemy w nim potrzebną obronę, ciepło ojcowskie i ufność w obliczu przyszłości. Żyjemy ufni, iż za wszystkimi przypadkami życiowymi kryje się jakieś dobro: Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra – powiedział św. Paweł do pierwszych chrześcijan w Rzymie.

Wzięte pod rozwagę nasze dziecięctwo Boże będzie nas umacniało w obliczu trudności. „Nie trwóżcie się ani też nie bójcie żadnej szkody, nawet gdyby okoliczności, w których pracujecie, były najtrudniejsze (…). Ramię Boże jest tak samo potężne dziś, jak było wówczas i jeśli zajdzie potrzeba, zdziała cuda”. Jesteśmy dobrze strzeżeni.

Starajmy się zatem w tych dniach Adwentu szerzyć pokój i radość, pokonując przeszkody; uczmy się spotykać Pana we wszystkim; również w chwilach trudnych. „Szukajcie oblicza Tego, który zawsze mieszka, rzeczywiście i cieleśnie, w swoim Kościele. Postępujcie przynajmniej tak, jak postępowali Jego uczniowie. Posiadali jedynie słabą wiarę, nie mieli wielkiej ufności ani pokoju, ale przynajmniej nie oddalali się od Chrystusa (…}. Nie brońcie się przed Nim, a raczej, kiedy znajdujecie się w potrzebie, zwracajcie się do

Niego dzień po dniu, prosząc Go żarliwie i wytrwale o to, czego tylko może On użyczyć. (…). W ten sposób, nawet gdy będzie widział w was wielki brak stanowczości, której nie powinno brakować, zechce uciszyć wiatry i morze, i powie: «Spokój, bądźcie spokojni!» – nastanie wielki pokój”.

Najświętsza Maryja Panna, Królowa Pokoju, dopomoże nam zachować pokój w naszych sercach, odzyskać go, jeżeli go utracimy, i udzielać go tym, którzy nas otaczają. Ponieważ zbliża się uroczystość Niepokalanej, postarajmy zwracać się do Niej w ciągu całego dnia, pamiętając o Niej w naszej pracy i ofiarując Jej jakiś szczególny dowód czułości.