Wtorek 29 maja
„Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym”.
Pójście za Jezusem wymaga głębokiego zaufania Mu, tak na 100%. Nawet, jeśli wiemy, że jest to dla nas droga najlepsza ze wszystkich, to i tak trudno jest nam czasem oderwać się od własnego planu na życie, jeśli Pan powołuje nas do czegoś innego. Nie raz czai się w nas lęk, że pójście za głosem Boga wiąże się z rezygnacją ze szczęścia, ze spełniania marzeń, na rzecz „poświęcenia się” Mu. Dzisiejsze słowa pokazują nam coś dokładnie odwrtnego – każdy, kto podejmuje decyzję, że chce podążać za Panem i żyć według Jego woli, na Jego chwałę, dostaje stokroć więcej, niż chciałby otrzymać, a droga ta jest ścieżką do Nieba. W tym krzyczącym świecie, który chce nas tanio kupić, nie pozwólmy wmówić sobie, że jesteśmy panami swojego życia, że w tych przyziemnych przyjemnościach możemy odnaleźć pełnię naszego szczęścia. W każdym dniu otwierajmy się na przyjmowanie do serca Boga, który wciąż jest przy nas, który chce nas przenikać i prowadzić wprost do zbawienia. Zaufanie. Tak bardzo nam tego potrzeba, by uzyskać pokój serca, by nie zgubić się w naszej słabości, ogarniającym lęku i zmartwieniom, kiedy sytuacja wymyka się spod (naszej, ale nigdy spod Bożej) kontroli. Panie, daj nam mężne i wierne serca, byśmy w trudnym czasie nie odchodzili od Ciebie, ale Ciebie wielbili. Przymnóż nam wiary, by nic, co ziemskie, nie zachwiało nami w chwilach poczucia samotności wśród ludzi. Ty, który najlepiej wiesz jak prowadzić nas do głębi prawdziwego szczęścia, który Jesteś jego jedynym źródłem, bądź uwielbiony Panie.