„Życie Swoje Za Mnie Oddasz? Zaprawdę, Zaprawdę, Powiadam Ci: Kogut nie Zapieje, Aż Ty Trzy Razy Się Mnie Wyprzesz”


„Co chcesz czynić, czyń prędzej” – powiedział Jezus do Judasza wiedząc, że Judasz chce Go zdradzić. Czy to nie dziwne? Czy Jezus nie powinien był odwodzić Judasza od jego zamiarów? Wszak zdrada przyjaciela to grzech. Jezus odwodził Judasza od popełniania grzechów. Teraz już było za późno. Skoro nie wystarczyło tak wiele nauk, jedno zdanie pouczenia nic zapewne by nie dało. Jezus do końca, także w chwili pojmania, nazywał go przyjacielem. Czasem po prostu Bóg jest bezsilny wobec naszego uporu w czynieniu zła i pozwala, byśmy dosięgli przysłowiowego „dna”, by nas z niego podźwignąć, jeśli Mu pozwolimy. Nieszczęście które nas spotyka, w rzeczywistości okazuje się łaską, gdy tylko otworzymy swoje serce, oczy i uszy na słowa Pana. Wszyscy mieli do Judasza zaufanie. Nawet po podaniu kawałka chleba i wysłania Judasza w celu wykonania swojej roli w aresztowaniu Jezusa, inni uczniowie jeszcze nie stracili zaufania do Judasza. Gdy gospodarz zanurza podczas wieczerzy paschalnej, gorzkie zioła w misie ze słodkim sosem i podaje go komuś, zwykle oznacza to zaszczyt dla tej osoby. Odprawiając Judasza Jezus wie, co się wydarzy. Jezus mówi o bliskiej chwale rozumianej jako objawienie się na oczach ludzi majestatu, potęgi i mocy Boga. Połączą się zdrada, potępienie i pełne ukazanie Mesjasza Bożego. Jezus nie mówi, co się stanie, dokąd odchodzi. Piotr myśli, że może Go obronić przed tym, co Mu zagraża. Ale Jezus zapowiada trzykrotne zaparcie się Piotra. Piotr musiał zrozumieć, że wierność to czyny a nie przekonanie tylko w siłę wypowiedzianych słów.