Wtorek 3 września

„A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. (…) Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody.”

Co Cię trapi? Z czym nie możesz sobie poradzić? Co nie pozwala iść dalej, ruszyć z miejsca? Tak, jak człowiekowi w synagodze, Jezus może dziś pomóc i Tobie. Może kurczowo trzymasz się grzechu, który, choć przyjemny, pustoszy Cię coraz bardziej? Może to napełniający lękiem głos, że na pewno się nie uda, że nie nadajesz się do pracy, o której marzysz? A może to chora relacja, która zamiast budować i napełniać radością sprawia, że już sam nie wiesz kim jesteś? Każdy z nas doświadcza w swoim życiu jakiegoś zniewolenia, czegoś, co hamuje nasz rozwój duchowy. Dziś Jezus mówi nam co z tym zrobić – przyjść do Niego. Nawet, jeśli zerwanie z tym, co nas niszczy, rzuci nas na sam środek „sceny”, jeśli przyjdzie nam upaść na twarz przed ołtarzem wobec Kościołą, ten „wstrząs” nie wyrządzi nam szody, bo będzie z nami Jezus. On wie jak i kiedy zrobić w naszym życiu „trzęsienie ziemi”, aby wszystko poukładać na nowo. Jezu, dodaj odwagi – każdemu, kto siedzi w ciemnym kącie, nie żyjąc pełnią życia, jaka jest w Tobie, aby wyszedł na środek, do Ciebie, zostawiając wszystko, co od Ciebie oddala i otwierając serce na łaski, które przygotowałeś.