Wtorek 4 października

Martwisz się i niepokoisz o wiele, a trzeba mało albo tylko jednego…”

Często troszczymy się zbytnio o rzeczy przyziemne, gromadzenie bogactwa, zdobywanie pozycji zawodowej, robienie kariery. Lubimy otaczać się mnóstwem dodatków, i w relacjach z ludźmi i na płaszczyźnie materialnej. Szukasz oparcia w sobie i otaczającym świecie czy w zwycięskiej władzy Jezusa? Jedynym naszym bogactwem ma stawać się zaufanie, że Pan czuwa nad wszystkim. Jeśli potrafisz zrezygnować z różnych zabezpieczeń, jeśli potrafisz zrezygnować z tego wszystkiego, czym się podpierałeś do tej pory, czym się asekurowałeś, doświadczysz wolności. Cały oddaj się Bogu i Jemu ufaj. Wtedy nie będziesz czuł się przymuszony żadnymi potrzebami, żadnymi niepokojami. Będziesz szczęśliwy i podejmiesz wszystkie decyzje i kroki w wolności, że niczego nie musisz. Wtedy możesz prawdziwie z radością służyć Bogu, bo to, co uczynisz, będziesz robił ze względu na Niego, a nie ze względu na swoje jakieś obawy, czy potrzeby. Spróbujmy w swoim życiu zauważyć wszystkie nasze podpory, zabezpieczenia, spróbujmy zauważyć to wszystko, co jest naszą asekuracją. A potem spróbujmy z tego rezygnować, czyli zaufać Bogu, spojrzeć na wszystko z Jego perspektywy. On jest przecież Panem, On jest Wszechmocny. Dlaczego obawiać się człowieka i praw ludzkich, różnych ludzkich ustanowień, skoro Bóg jest Panem, Władcą, Królem i od Boga wszystko zależy? Jezu, Ty chcesz dać nam wszystko sam. Nie chcesz abyśmy w panice i lęku gromadzili dobra na drogę naszego życia, ale ufnie szli za Tobą wierząc, że Ty troszczysz się o wszystko. Spraw, abyśmy mieli odwagę zostawić wszystko za sobą i posiadać tylko Ciebie.