Wtorek 5 maja
„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka.”
Co jest dzisiaj moim kłopotem? Co zaprząta moją głowę? Myśl o nim odbiera mi czas, zdrowie i spokój. Kładę się z nimi spać, może czasem budzi mnie w nocy. Jak sobie z nimi radzę? Niepokój chcę zagłuszyć pozytywnymi myślami wypowiadanymi głośno, w które sam już nie wierzę. Szukam pocieszenia w świecie, po ludzku tak jak mi podpowiada, albo pogrążam się coraz bardziej w swoich pesymistycznych wyobrażeniach. Spokój jaki może dać drugi człowiek, zabezpieczenie materialne, dobry plan na wyjście z problemu – sam wiesz, że to jeszcze nie to! To nie da pokoju serca takiego jakie może dać Jezus. Świat może tylko chwilowo i pozornie uspokoić. Gdy On przychodzi ze swoim pokojem to mimo perspektywy porażki i bezradności z Twojej strony, ogarnia Cię spokój i przestajesz się bać. Masz świadomość, że Pan daje Ci ten pokój i że On wie jak się zająć tym co Cię trapi. Jezus jest większy od Twoich problemów. Zna rozwiązanie. Ale chyba większym cudem jest to, że chrześcijanie mimo trudnej sytuacji zachowują pokój, który dostają od Pana i nie rozsiewają lęku i paniki lecz tętnią spokojem. Jezu proszę, ześlij mi Swój pokój w trudnej sytuacji, abym mimo przeciwności miał w Tobie ufność i nie lękał się przeszkodami, które są dla Ciebie drobnostką.