„Dobry pasterz daje życie za swoje owce”


Pan podaje nam rękę, mówiąc: Ja jestem dobrym Pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnicy, którzy wprawdzie starają się o ludzi i mają do nich sympatię, ale tylko tak długo, dopóki ciągną z tego osobiste zyski. Kiedy zjawia się niebezpieczeństwo, kiedy nadciągną wilki, ze strachu uciekają, pozostawiając bestiom stado. Chrystus umiera za owce i żywi ich swoim ciałem. Dzisiaj Jezus ma owce, które żyją w świecie według głosu własnego sumienia. Ma również owce w oddaleniu czasowym, które widzi swoim Boskim wzrokiem ponad wiekami, nawet w czasach najbardziej odległych. A ponieważ wszystkich kocha, staje się wszechobecnym co do czasu i miejsca, staje się ponadnarodowym i ponad czasowym Kościołem, którego ustami uczy i prowadzi ku sobie wszystkich, którzy zrozumieją przejawy Jego miłości; wszystkich, w których Jego miłość znajduje oddźwięk. On je potem dołączy do swojego Kościoła, a ten Kościół je w sobie zachowa. Tutaj Chrystus będzie mówił, a one będą Go słuchały. On Będzie je prowadził, one będą postępowały za Nim. On Będzie je poznawał osobiście, a one Jego. I w ten sposób utworzy się jedno stado pod jednym Pasterzem.