Wtorek 9 lipca

 

”A widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza.”

 

Ludzie, którzy usłyszeli o działalności Jezusa, zaczęli gromadzić się i podążać za Nim. Jedni z powodu chorób, inni z braku nadziei. Dlaczego, jednak, skoro w Izraelu było wielu kapłanów, uczonych w Piśmie, ludzie poszli za młodym cieślą z Nazaretu? Możliwe, że szukali sensacji, ponieważ uzdrawiał, ale wielu z nich nie wiedziało co ze sobą zrobić, nie mięli celu w życiu, nie znali jego sensu, prawdopodobni z rozchwianymi emocjami. Lęk, strach, brak poczucia sprawczości, depresyjne myśli… Czy to nie brzmi znajomo? Co było w Tym młodym Nazarejczyku? W świecie pełnym kłamstwa, niepewności, chwilowych znajomości, ludzi, którzy tylko bywają, a nie zostają, kogo szukamy? Wielkie autorytety, które patrzą na masy, a nie na człowieka nie dostarczą tego, co jest potrzebne. Pan Jezus okazywał miłość i miłosierdzie. Z beznadziejnych sytuacji znajdował i dalej znajduje wyjście. Czujesz się znękany? Idź za Nim, a On ci pomoże.